To otwarcie drogi do finału konsolidacji całej branży. Tyle że dokończenie integracji państwowych firm sektora obronnego pod względem prawnym, a zwłaszcza finansowym może się okazać trudniejsze niż przewidywał rząd. Posłowie sejmowej Komisji Obrony Narodowej i prawnicy zwracają uwagę na liczne ryzyka związane z rozliczaniem nieuregulowanych zobowiązań konsolidowanych przedsiębiorstw wobec instytucji finansowych. Spółki nadal pozostają w sieci wzajemnych rozliczeń, zadłużenia, kredytów. Banki udzielając im pożyczek np. sięgały często do zabezpieczeń w postaci zastawów na akcjach. Poza tym PGZ nadal nie ma uprawnień do obrotu specjalnego, co ma kluczowe znaczenie w strategicznej branży.
Utworzenie Polskiej Grupy Zbrojeniowej i skupienie wokół niej spółek z sektora obronnego wynika ze Strategii Rozwoju Systemu Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej, przyjętej przez Radę w 2013 r. Zakłada ona m.in. utworzenie skonsolidowanej struktury krajowego, przemysłowego potencjału obronnego.
Narodowa zbrojownia
PGZ - przyszły narodowy holding obronny ma zatrudniać 14 tysięcy pracowników pochodzących z ok. 30 spółek i osiągać roczne przychody 6 mld zł, przy kapitale zakładowym 6,5 mld zł.
Na początku tego roku UOKiK wydał zgodę na koncentrację w PGZ z siedzibą w Radomiu 16 pierwszych firm z sektora obronnego.
W pierwszym etapie wiosennej konsolidacji, do grupy dołączyło m.in. 11 wojskowych spółek remontowo produkcyjnych na czele z produkującymi rosomaki Wojskowymi Zakładami Mechanicznymi w Siemianowicach, gdyńskie Centrum Techniki Morskiej i czołowa artyleryjska spółka Podkarpacia, Huta Stalowa Wola.