„Ponawiamy apel o ostrożność i informację dotyczącą prób wyłudzenia płatności" – taki apel zamieścił na swej stronie Wydział Promocji Handlu i Inwestycji ambasady w New Delhi.
Apel miał związek z przypadkami oszustw, jakie polskie firmy zgłaszały ambasadzie. Okazało się, że ktoś włamał się do e-maili, z których dowiedział się, jakie przelewy mają być w najbliższym czasie realizowane, i na tej podstawie wyłudzał pieniądze.
Resort gospodarki poinformował „Rz", że w jednym z przypadków oszuści podszyli się pod kontrahenta, posługując się zmienionym adresem e-mail. – Domena fałszywego e-maila nieznacznie różniła się od oryginału – podało ministerstwo. – Oszust posługiwał się domeną „sirnplexexport.com", a poprawna to „simplexexport.com". Fałszywy kontrahent poinformował o zmianie konta do wpłat. Co więcej, tak samo napisał w imieniu polskiej firmy do jej kontrahenta w Indiach.
Ostatecznie zaniepokojony polski przedsiębiorca, porozumiawszy się z prawdziwym kontrahentem w Indiach, zorientował się, że padł ofiarą oszustwa.
W sieci pojawił się też nowy rodzaj tzw. nigeryjskiego przekrętu. Ofiary otrzymują e-maile z ofertami bardzo korzystnych pożyczek, a rzekomo jedynym warunkiem uruchomienia środków jest wpłata I raty na zagraniczne konto, najczęściej w banku nigeryjskim. Po otrzymaniu pieniędzy afrykański bankier znika.