W wielu miejscach są tzw. systemy otwarte, czyli bramki przecinające co kilkadziesiąt kilometrów drogę w poprzek. To rozwiązanie jest tańsze w budowie, ale przy dużym natężeniu ruchu trzeba stać i czekać w korku.
Przed laty, jako minister infrastruktury w rządzie Leszka Millera Pol proponował wprowadzenie winiet. Spotkało się to z powszechną krytyką i pomysł upadł. Tymczasem teraz, w sytuacji często powstających korków przed autostradowymi bramkami, idea winiet znowu powraca.
Zdaniem Pola winiety były i są najprostszym do wprowadzenia oraz najtańszym systemem poboru opłat. „Nie mam co do tego wątpliwości" – powiedział.