9 września natomiast firma zaprezentuje światu iPhone'a 6 i to prawdopodobnie w dwóch wersjach.

Ostatnie dni poprzedzające oficjalną prezentację nowego gadżetu Apple jak zwykle wypełnione są spekulacjami, w mniejszym lub większym stopniu stymulowanymi przez samego producenta. Część informacji dociera z Chin, gdzie produkowane są smartfony. I tym razem fani są przekonani, że podczas zaplanowanego za tydzień pokazu zobaczymy dwie wersje najnowszego iPhone'a 6 – z 4,7 calowym i 5,3 calowym ekranem. Urządzenie ma mieć szybszy procesor, powiększoną pamięć (32, 64 a nawet 128 Gb) a nawet możliwość podłączenia zewnętrznej karty pamięci.

Wiele wskazuje na to, że na głównych rynkach iPhone 6 pojawi się już 19 września. Tej plotce wydaje się jednak przeczyć niedawna informacja podana przez agencję Reutera, z której wynika, że Apple ma kłopoty z produkcją wystarczającej liczby ekranów dotykowych do nowego urządzenia, zwłaszcza do 5,3 calowej wersji. Wejście na rynek większej wersji "6" może się więc opóźnić – sugeruje agencja.

Początkowo spekulacje mówiły także o jesieni jako dacie debiutu iWatcha. Jednak ostatnie przecieki wskazują, że na nowy, "mądry" zegarek Apple wejdzie na rynek dopiero zimą. Urządzenie miałoby między innymi gromadzić dane biometryczne użytkownika i dokonywać ich analizy. iWatch miałby kosztować ok. 400 dolarów, ale dokładna cena zależeć będzie od sytuacji na rynku i obecności na nim podobnych produktów produkowanych przez konkurentów – Gear 2 Samsunga oraz G Watch R firmy LG. Super-zegarek ma dotrzeć do sklepów na początku przyszłego roku.