Przedstawiony przez zarząd plan zakłada m.in. ograniczenie kosztów, zmianę organizacji produkcji oraz sprzedaż kilku kopalń. Z jego założeniami nie zgadzają się związki zawodowe.
Prezes Taras, który na chwilę wyszedł z sali, gdzie trwają rozmowy ze związkowcami powiedział dziennikarzom, że program jest niewątpliwie trudny do zaakceptowania przez stronę społeczną, ale - jak podkreślił - naprawę KW trzeba będzie okupić niepopularnymi decyzjami. Dyskusję ze związkowcami określił jako „bardzo burzliwą", wyraził jednak nadzieję, że uda się dojść do porozumienia.
„Być może jakieś elementy tego programu zostaną zmienione, rzeczywistość natomiast jest taka, że stan finansowy Kompanii jest tak dramatyczny, że bez przeprowadzenia tego programu w wersji przedstawionej stronie społecznej KW w najbliższym czasie grozi upadłość" - podkreślił prezes. Powtórzył, że zarząd jest zdeterminowany, by program wszedł w życie.
Według Tarasa, wdrożenie programu jest w stanie uratować spółkę na najbliższe dwa lata. Zarząd KW spodziewa się, że w tym czasie ceny węgla wzrosną, tak by spółka odzyskała płynność finansową i zapewniła sobie stabilność. Niskie ceny węgla na światowych rynkach to główne źródło dzisiejszych problemów polskiego górnictwa.
Prezes przypomniał, że wersji planu naprawczego było pięć. Jedna z nich została skonsultowana z rządem i przedstawiona do konsultacji związkom. Wyraził nadzieję, że konsultacje zakończą się w ciągu dwóch tygodni. W najbliższy piątek plan ma być konsultowany z Radą Pracowniczą KW.