Spółki węglowe idą razem na zakupy

Węglowe spółki pracują nad uruchomieniem wspólnych zakupów, m.in. maszyn i prądu. To przyniesie im oszczędności, ale zabierze marże dostawcom.

Publikacja: 22.10.2014 01:11

JSW, KW i KHW pracują nad programem wspólnych zakupów. To ma przynieść im milionowe oszczędności.

JSW, KW i KHW pracują nad programem wspólnych zakupów. To ma przynieść im milionowe oszczędności.

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

O wspólnym programie zakupowym rozmawiają kontrolowane przez Skarb Państwa firmy: Jastrzębska Spółka Węglowa, Katowicki Holding Węglowy oraz Kompania Węglowa. Uruchomienie takich działań zarekomendował międzyresortowy zespół ds. funkcjonowania górnictwa. –  Spółki pozytywnie przyjęły koncepcję – zapewnia Mariusz Kozłowski z biura prasowego resortu gospodarki.

Jeśli pomysł dojdzie do skutku, powstałby zakupowy gigant, który mógłby organizować przetargi łącznie dla 24 kopalń.

400 mln zł popłynęło z budżetu państwa w 2013 r. na restrukturyzację górnictwa węgla kamiennego.

Spore oszczędności

Dziś śląskie spółki węglowe są w poważnych kłopotach. Utrzymujące się od wielu miesięcy niskie ceny węgla i wysokie koszty wydobycia powodują, że zdecydowana większość kopalń notuje straty. Spółki próbują więc ciąć koszty na każdym polu i grupowe zakupy mają im w tym pomóc. Działając razem i wykorzystując efekt skali, mają szansę uzyskać lepsze ceny w negocjacjach z dostawcami. Jak przekonuje resort gospodarki, wspólnie mogłyby nabywać zarówno materiały powszechnie wykorzystywane w górnictwie, takie jak obudowy chodnikowe czy drewno, maszyny i urządzenia górnicze, jak i media, np. energię elektryczną. – Obecnie przedstawiciele KHW, KW i JSW prowadzą rozmowy dotyczące m.in. sposobu funkcjonowania takiego przedsięwzięcia, przebiegu procesu przetargowego czy finansowania – zaznacza Kozłowski.

Ze wstępnych ocen wynika, że przyjęcie takiego programu przyniosłoby spółkom oszczędności na poziomie ?3–10 proc. obecnych kosztów zakupów, w zależności od charakterystyki grupy zakupowej. W ubiegłym roku wszystkie spółki węglowe, łącznie z Bogdanką i Tauronem Wydobycie, na same tylko maszyny i urządzenia górnicze wydały w sumie 1,12 mld zł.

Dostawcy pod ścianą

Eksperci ostrożnie podchodzą do rządowego pomysłu. – Wspólne zakupy faktycznie mogą dać pewne doraźne oszczędności. Nie rozwiążą jednak kluczowych problemów górnictwa, a zamiast tego pogrążą dostawców sprzętu dla górnictwa oraz energetykę – przekonuje Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. W jego ocenie znacząca część śląskich kopalń doszła już do granicy ekonomicznej opłacalności wydobycia. – One powinny być zamknięte. Nie rozumiem działań rządu, który za wszelką cenę ratuje jeden przemysł kosztem wszystkich pozostałych – dodaje Prokopiuk.

Najwięksi producenci maszyn górniczych: Kopex i Famur, już dziś mocno odczuwają problemy spółek wydobywczych. Kopalnie z powodu braku funduszy tną inwestycje. W 2013 r. ich nakłady spadły o 13 proc., do 3,22 mld zł, w porównaniu z rokiem poprzednim. 2014 r. przyniósł kolejne spadki – w I półroczu inwestycje skurczyły się o kolejne 1,5 proc., do 1,28 mld zł.

Na razie jednak dostawcy wstrzymują się od oceny, jak powstanie potężnej grupy zakupowej może wpłynąć na cały rynek. – Nie znamy szczegółów, nie wiemy więc, jak takie wspólne zakupy miałyby wyglądać oraz jakich maszyn i urządzeń by dotyczyły – zaznacza Marek Pogorzelski, rzecznik Kopeksu.

Producenci zwracają jednocześnie uwagę, że maszyny górnicze, szczególnie obudowy i kombajny, są indywidualnie dostosowywane do konkretnych ścian danej kopalni i w takim przypadku trudno o zbiorowe zamówienia.

Załoga się buntuje

Tymczasem eksperci przekonują, że to nie inwestycje, ale wysokie koszty stałe pogrążają dziś śląskie kopalnie. Wśród nich największe są koszty pracownicze i również tu zarządy firm starają się szukać oszczędności. Każda propozycja spotyka się jednak ze sprzeciwem związków zawodowych. Związkowcy z Kompanii Węglowej zaapelowali do zarządu o odstąpienie od decyzji o likwidacji deputatu węglowego dla emerytów i rencistów. KW miała dzięki temu zaoszczędzić 260 mln zł.

Jednocześnie związki w JSW nie zgadzają się na zawieszenie na trzy lata niektórych przywilejów pracowniczych, w tym czternastej pensji. We wtorek przez cały dzień w kopalniach jastrzębskiej spółki trwały masówki dla załóg. Związki zapowiadają przeprowadzenie jeszcze w tym miesiącu referendum, w którym górnicy opowiedzą się za lub przeciw odwołaniu obecnego zarządu. Liczą też na interwencję premier Ewy Kopacz, która wcześniej posłuchała głosu protestujących pod ziemią pracowników likwidowanej kopalni Kazimierz Juliusz należącej do KHW. Po jej interwencji działalność nierentownego zakładu została przedłużona, a prezes KHW stracił stanowisko za brak wrażliwości społecznej.

Gorąco robi się także w prywatnej Bogdance, gdzie wszystkie organizacje związkowe weszły w spór zbiorowy z zarządem. Rozbieżność stanowisk dotyczy poziomu podwyżki wynagrodzeń w 2014 r. Jak informują związkowcy, żądają oni podwyżki o co najmniej 2,5 proc, podczas gdy zarząd zgadza się na maksymalnie 2 proc. Średnia pensja w Bogdance w ubiegłym roku wynosiła 7,2 tys. zł brutto.

Opinia dla „Rz"

Maciej Bobrowski dyrektor wydziału analiz DM BDM

Zakupy grupowe nie są niczym nowym i nie ma co się dziwić, że również spółki węglowe próbują w ten sposób obniżyć koszty. Szans na pewne oszczędności upatruję w zakupach mediów. Takie ruchy to jednak wciąż za mało, by podźwignąć z kłopotów kopalnie. Patrząc na producentów maszyn i urządzeń górniczych, wyraźnie widać, że kryzys w górnictwie już mocno je dotknął, odbijając się na wynikach takich firm jak Famur czy Kopex. Utrzymujące się niskie ceny węgla są prawdopodobnym scenariuszem i kolejne kwartały będą wymagały podejmowania coraz trudniejszych decyzji. Na dziś główną pozycją w strukturze kosztów kopalń są wynagrodzenia i związane z nimi niekiedy abstrakcyjne przywileje górników z punktu widzenia bieżącego obrazu rynku pracy w Polsce.

Roszady kadrowe

KHW z nowym zarządem

Rada nadzorcza Katowickiego Holdingu Węglowego rozstrzygnęła konkurs na prezesa spółki. Postępowanie wygrał Zygmunt Łukaszczyk, który w ostatnim czasie pełnił już obowiązki prezesa KHW. Wcześniej był m.in. wojewodą śląskim i zasiadał w zarządzie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W fotelu prezesa holdingu zastąpi Romana Łoja, zwolnionego po proteście górników w kopalni Kazimierz-Juliusz. W tym samym czasie stanowisko stracił również wiceprezes ds. handlowo-rynkowych Mariusz Korzeniowski. Tę funkcję obejmie Waldemar Rasała, który ostatnio pełnił funkcję dyrektora zespołu odbiorców strategicznych w pionie handlowo-rynkowym tej węglowej spółki. Przed nowym zarządem KHW stoi trudne zadanie wyprowadzenia spółki z kryzysu, w jakim znalazła się cała branża. Drastyczny spadek cen węgla spowodował, że holdingowi coraz trudniej jest konkurować ze sprzedawcami taniego paliwa z importu i pozyskiwać finansowanie od banków na bieżącą działalność. Do tego dochodzi jeszcze napięta atmosfera wśród załogi, która nie zgadza się na cięcie kosztów pracowniczych, oraz problem bezpieczeństwa pracy w kopalniach. W należącej do spółki kopalni Mysłowice-Wesoła 6 października doszło do zapalenia metanu. W czasie zdarzenia pod ziemią znajdowało się 37 pracowników. We wtorek liczba śmiertelnych ofiar tragedii zwiększyła się do pięciu osób. Czterech poparzonych górników zmarło w szpitalu, jednemu nie udało się wydostać z kopalni po wybuchu. Zastępom ratowniczym udało się go odnaleźć dopiero w dwunastej dobie trudnych poszukiwań. Obecny w bazie ratowników lekarz potwierdził zgon 42-letniego kombajnisty.

O wspólnym programie zakupowym rozmawiają kontrolowane przez Skarb Państwa firmy: Jastrzębska Spółka Węglowa, Katowicki Holding Węglowy oraz Kompania Węglowa. Uruchomienie takich działań zarekomendował międzyresortowy zespół ds. funkcjonowania górnictwa. –  Spółki pozytywnie przyjęły koncepcję – zapewnia Mariusz Kozłowski z biura prasowego resortu gospodarki.

Jeśli pomysł dojdzie do skutku, powstałby zakupowy gigant, który mógłby organizować przetargi łącznie dla 24 kopalń.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Biznes
Zatopiony superjacht „brytyjskiego Billa Gates'a" podniesiony z dna
Biznes
Kto inwestuje w Rosji? Nikt. Prezes Sbierbanku alarmuje
Biznes
Chińskie firmy medyczne wykluczone z dużych unijnych przetargów
Biznes
Trump ostrożny ws. Iranu. Europejska produkcja zbrojeniowa, Rosja na krawędzi kryzysu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Biznes
Europa musi produkować pięć razy więcej broni, by stawić czoło Rosji