W dodatku prywatny import samochodów – tych najstarszych – stale się zwiększa. W ubiegłym roku łączna liczba sprowadzonych z zagranicy pojazdów zbliżyła się do 749 tys. Rok wcześniej przywiezionych aut było niecałe 712 tys.
Pod względem wieku statystyki prywatnego importu wyglądają fatalnie. Odsetek sprowadzanych aut stosunkowo młodych, nie przekraczających 4 lat, jest wyjątkowo skromny i na koniec ubiegłego roku wyniósł zaledwie 7,7 proc. Natomiast 41,5 proc. to auta wyprodukowane w latach 2005-2010. Przy tym zdecydowanie większa ich część pochodzi z roczników zbliżonych do tej dolnej granicy. Warto przypomnieć, że w roku 2010 udział najstarszych pojazdów w całym imporcie używanych samochodów wynosił 43 proc., a tych najmłodszych, do czterech lat – 11,1 proc.
Ten niekorzystny trend może się jeszcze pogłębiać, bo niepewność na rynku pracy i wyższe koszty spłat kredytów hipotecznych spowodowane drogim frankiem będą skłaniać konsumentów do cięć w wydatkach, a takie zwykle obejmują samochody. Już zestawienia sprzedaży nowych aut w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców pokazały w końcu ubiegłego roku mocne zmniejszenie udziału w zakupach klientów indywidualnych: z blisko połowy przed kryzysem do jednej trzeciej obecnie. A ponieważ w statystykach CEPiK spółki cywilne i osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą rejestrowane są po stronie klientów indywidualnych, faktyczny udział tych ostatnich w łącznej sprzedaży aut nowych może być nie większy niż zaledwie jedna czwarta.
W dodatku Ministerstwo Finansów wprowadziło ułatwienia na prywatnych importerów samochodów. Od grudnia mogą oni uzyskać bezpośrednio z portalu Służby Celnej elektroniczne potwierdzenie zapłaty akcyzy. – Taki dokument, po wydrukowaniu, będzie podstawą do rejestracji pojazdu zgodnie bez konieczności wizyty w urzędzie celnym - wyjaśnia resort. Dotychczas potwierdzenie zapłaty akcyzy można było otrzymać wyłącznie w formie papierowej w urzędzie celnym. Teraz po złożeniu deklaracji w formie elektronicznej formalności będzie można załatwić bez wychodzenia z domu.
Najwięcej sprowadza się aut z silnikami na olej napędowy. Zwłaszcza jeśli są to samochody typu van lub kombi, których z dieslem jest blisko trzy czwarte. Spada natomiast popularność pojazdów z LPG. To m.in. efekt spadku cen benzyny i oleju napędowego.