Negocjacje w JSW najpewniej jeszcze w czwartek

Negocjacje między stroną związkową a zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej zostaną wznowione najprawdopodobniej w czwartek - poinformował dziennikarzy pełnomocnik ds. górnictwa, wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk.

Publikacja: 12.02.2015 15:14

"Bardzo mnie cieszy informacja uzyskana od mediatora, pana premiera Longina Komołowskiego, że najprawdopodobniej dzisiaj zostaną wznowione negocjacje między stroną związkową i zarządem JSW" - powiedział Kowalczyk. Zaznaczył, że ma nadzieję, iż strona związkowa również weźmie odpowiedzialność za ratowanie miejsc pracy w JSW.

Dodał, że kluczowe kwestie do negocjacji to "czternastki", sześciodniowy tydzień pracy i odpracowanie w soboty strat spowodowanych strajkiem.

"W tej chwili po stronie związków jest zgoda na oszczędności w wysokości 128 mln zł, to jednak za mało, aby uzdrowić sytuację w JSW i uratować miejsca pracy. Rozmowa o odwołaniu prezesa to temat zastępczy, istotą strajku jest spór o czternastą pensję" – zaznaczył Kowalczyk.

Rzecznik Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego w JSW Piotr Szereda, odnosząc się do zapowiedzi wznowienia rozmów powiedział w czwartek po południu PAP, że to dobra wiadomość. „Jeżeli tak jest, to cieszymy się, że cokolwiek wreszcie ruszyło. Do tej pory było, że nic się nie dzieje i w zasadzie tak wisieliśmy w powietrzu. Teraz wiemy, że pan Longin Komołowski do nas jedzie" - powiedział Szereda.

Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński powiedział w czwartek dziennikarzom we Wronkach (Wielkopolskie), że z bólem przyjmuje to, co dzieje się wokół JSW. "Tracimy bardzo wiele, koncentrujemy się na wątku relacji pomiędzy związkami zawodowymi, stroną społeczną a zarządem JSW. (...) Zwracam uwagę na to, że odbiorcy węgla i koksu z JSW, widząc niepewność dostaw, przerzucają się na inne rynki. Nawet więc jeśli zakończy się strajk, będzie pełny kompromis, to odbudowa pełnych więzi z kooperantami, odbiorcami jest wyjątkowo trudna. Będzie także bolesna pod względem ekonomicznym, bo rynki traci się łatwo i o rynki, odbiorców, konsumentów trzeba dbać" - powiedział.

Zaapelował też o to, by strona społeczna zaakceptowała miesięczne moratorium i powrót do normalnej pracy, "by zabezpieczyć tak złożonemu organizmowi gospodarczemu jak kopalnia normalne funkcjonowanie". "Po stronie nie tylko decydentów, ale i załogi jest potrzebna głębsza refleksja. Wydaje się, że na razie jesteśmy wokół sporu wokół tematu zastępczego – głowy członków zarządu" - podkreślił.

"(...) zachowujmy się racjonalnie, tu z Wielkopolski apeluję do śląskich górników: włączmy na luz, wróćmy do pracy i dajmy miesiąc czasu, żeby mediatorzy, pośrednicy mogli przywrócić przestrzeń rozumnej odpowiedzialnej rozmowy o polskim problemie" - podkreślił.

Dodał, że jeśli propozycje nie zostaną wdrożone, to za pół roku, najdalej za rok, JSW "perła w polskim górnictwie, polskim przemyśle koksowym, znajdzie się w dramatycznie trudnej sytuacji". "Najgorsze jest to, że dla obrony 20-proc. chorobowego, obrony 14. pensji także dla pracowników administracji, nawet gdy nie ma w kasie, gdy nie ma zysków w firmie, stawia się pod znakiem zapytania funkcjonowanie całej firmy. Zwłaszcza, gdy protestujący są także współwłaścicielem tej firmy" - powiedział Piechociński.

W czwartek Szereda mówił PAP, że dotychczasowe rozmowy nie zostały zerwane – po tym jak w ostatni piątek parafowano kierowany do rady nadzorczej spółki protokół uzgodnień i rozbieżności. Protokół był efektem wcześniejszych rozmów, które trwały w ub. tygodniu z udziałem Komołowskiego.

„Parafowaliśmy (protokół – PAP), poszliśmy do załóg przedstawić pracownikom to, co zostało parafowane, żeby można było to podpisać, a nie mamy z kim" – mówił Szereda. Sygnalizował, że związkowcy chcieliby przede wszystkim rozmawiać z właścicielem, czyli ministerstwem skarbu. „Zarząd nie jest władny i nie ma mocy sprawczej, zarząd nie jest wiarygodny" – ocenił Szereda.

Parafowany w ostatni piątek protokół uzgodnień i rozbieżności zakłada m.in. czasowe zawieszenie niektórych postanowień porozumienia zawartego przed debiutem giełdowym spółki oraz innych dotychczas obowiązujących w JSW dokumentów (regulacji i porozumień). Związkowcy podali, że dokonane w nim ustępstwa płacowe przekładają się na obniżenie zarobków górników o 7-10 proc.

Trwa 16. doba strajku w kopalniach JSW. Ponad 5,3 tys. górników kontynuuje go na powierzchni, 19 osób prowadzi protest głodowy – podało w czwartek WCZK w Katowicach.

Związkowcy żądają odwołania prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego, któremu zarzucają nieudolność i niegospodarność, oraz natychmiastowych decyzji w sprawie rozwiązania trudnej sytuacji w JSW.

Strajk w JSW rozpoczął się 28 stycznia w następstwie ogłoszenia przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy. W ub. tygodniu w spółce trwały rozmowy związkowców i zarządu - z udziałem mediatora, b. wicepremiera i b. ministra pracy Longina Komołowskiego. Ich efektem był parafowany w piątek, kierowany do rady nadzorczej JSW protokół uzgodnień i rozbieżności.

17 lutego w Warszawie zbierze się Rada Nadzorcza Jastrzębskiej Spółki Węglowej - dowiedziała się PAP w JSW w środę. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że ma na niej rozpocząć się zapowiadany przez resort skarbu audyt kosztów spółki.

"Bardzo mnie cieszy informacja uzyskana od mediatora, pana premiera Longina Komołowskiego, że najprawdopodobniej dzisiaj zostaną wznowione negocjacje między stroną związkową i zarządem JSW" - powiedział Kowalczyk. Zaznaczył, że ma nadzieję, iż strona związkowa również weźmie odpowiedzialność za ratowanie miejsc pracy w JSW.

Dodał, że kluczowe kwestie do negocjacji to "czternastki", sześciodniowy tydzień pracy i odpracowanie w soboty strat spowodowanych strajkiem.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Rewolucyjny lek na odchudzenie Ozempic może być tańszy i kosztować nawet 20 zł
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców