Szwedzka firma sprzedała w 2014 r. rekordową liczbę 466 tys. samochodów, o niemal 10 proc. więcej niż rok wcześniej, bo Chiny stały się po raz pierwszy największym rynkiem, przed Szwecją i Stanami. Volvo należące do chińskiej Geely odnawia gamę swych modeli, aby dojść za kilka lat do sprzedawania 800 tys. sztuk rocznie. W tym roku liczy na rynek 500 tys. sztuk.
Zmianę zapoczątkował w ubiegłym roku pierwszy model pokazany od czasu kupna szwedzkiej firmy przez Chińczyków od Forda w 2010 r. — sportowo-użytkowy XC90, na nowej płycie podłogowej SPA, głównym elemencie planu inwestycyjnego firmy za 11 mld dolarów.
Firma z Göteborga zwiększyła w 2014 r. zysk operacyjny o 17,5 proc. do 2,2 mld koron (265 mln dolarów) i obroty o 6 proc. do 130 mld. Prezes Hakan Samuelsson stwierdził, że to dowód na to, iż odnowienie produktów daje pozytywne efekty, nie tylko w wolumenie sprzedały ale także w marży. Ta wyniosła, 1,7 proc. wobec 1,6 w 2013 r. Szwedom daleko jeszcze do poziomu konkurentów z segmentu premium, którzy dochodzą do 8-10 proc. Volvo chce dorównać Audi z marżą 10 proc.
- Należy pamiętać, że jesteśmy teraz na etapie inwestowania. Owoce tego zaczną być widoczne od tego roku — wyjaśnił Samuelsson. Jego zdaniem, nowa płyta SPA będzie napędzać marżę w przyszłości, bo pozwoli korzystać ze wspólnych komponentów i da znaczne oszczędności
Sprzedaż aut Volvo w Chinach wzrosła w 2014 r. o 33 proc. dzięki także zwiększeniu sieci salonów, o 30 do 187 obecnie. Volvo chcąc osiągnąć swe śmiałe plany zwiększa obecność produkcyjną w Chinach i Europie, podobno zastanawia się nad budową fabryki w Stanach, ale prezes nie chciał o tym mówić. Dziś udział Volvo w rynku amerykańskim zmalała do 12 proc. z powodu braku atrakcyjnych modeli. — XC90 to samochód, na jaki Amerykanie czekali od dawna. Zapewni też ożywienie naszej marki — uważa Samuelsson.