Reklama

Hiszpania atrakcyjna dla polskich firm

Hiszpańskie mikroprzedsiębiorstwa stanowią najbardziej wiarygodnego partnera biznesowego w tym kraju – wynika z analizy przeprowadzonej przez Euler Hermes. Nic więc dziwnego, że polskie firmy śmielej odkrywają hiszpański rynek.

Publikacja: 16.03.2015 13:13

Hiszpania atrakcyjna dla polskich firm

Foto: Bloomberg

Co prawda w drugą stronę jest trochę gorzej, bo polski eksport jest zdecydowanie większy niż import w kontaktach z Hiszpanią, także ilość zapytań do Euler Hermes jako ubezpieczyciela o odbiorców Polski jest niższa. Eksperci liczą jednak, że będzie się to zmieniać wraz z poprawą gospodarczą w Hiszpanii, w tym kondycji m.in. sektora finansowego - co wpływa także na finansowanie firm.

Tomasz Starus, członek zarządu TU Euler Hermes podkreśla jednak, że to początek wychodzenia z kryzysu na tamtejszym rynku, z tego powodu hiszpańskie firmy są trochę bardziej zachowawcze niż polskie - zdobywszy już kontrahentów – zadowalają się tym, gdy kontynuują oni współpracę i płacą; nie szukają już tak intensywnie kolejnych odbiorców. - Hiszpania kojarzy się głównie jako dostawca na polski rynek – towarów spożywczych (wina, warzywa i owoce etc.) oraz ceramiki (sanitarnej, kafli etc.) – czytamy w komunikacie Euler Hermes. - Oczywiście – te towary trafiają z Hiszpanii do Polski, ich powszechna dostępność świadczy o skali tej sprzedaży, ale jeszcze większy wartościowo jest hiszpański eksport do Polski art. elektromaszynowych (nie tylko samochodów). Co ciekawe – polski eksport do Hiszpanii ma podobna strukturę, chociaż zdecydowanie większy udział w nim mają wyroby elektromaszynowe, przed chemicznymi i żywnością. Nie maleje też zainteresowanie polskich firm tamtejszym rynkiem, nie zmniejsza się ilość zapytań do nas jako ubezpieczyciela o sprawdzenie kolejnych odbiorców z Hiszpanii.

Polskie firmy skutecznie konkurują z niemieckimi, francuskimi czy włoskimi (główni partnerzy handlowi Hiszpanii) na ich rodzimych rynkach, dlatego więc sięgają dalej – starają się dotrzeć do ich odbiorców, w tym do firm hiszpańskich, które stopniowo poprawiają swoją płynność (zwłaszcza firm lokalnych, z sektora MSP – które jak wskazuje nasza analiza szybciej regulują swoje zobowiązania). Euler Hermes przestrzega jednak, że Hiszpania – firmy z tego kraju statystycznie jednym z gorszych płatników na tle średniej w UE. Średni okres płatności - obliczony jako czas pomiędzy dniem wystawienia faktury a dniem otrzymania płatności - wynosi w Hiszpanii około 99 dni, podczas gdy średnia w Unii Europejskiej to 46 dni. Różnica ta jest również widoczna w odniesieniu do płatności dokonywanych przez organy publiczne, które potrzebują najdłuższego czasu by zrealizować swoje zobowiązania (154 dni w Hiszpanii względem 58 dni w UE); drugie w kolejności są firmy (83 dni względem 47 w Europie) a następnie sami konsumenci (61 dni względem 34). Wraz z Irlandią, Włochami i Portugalią, Hiszpania jest krajem najgorszych płatników, podczas gdy najbardziej rzetelne państwa to (kolejno): Niemcy, Holandia, Belgia, Francja i Dania.

Jednak – jak zaznaczają eksperci Euler Hermes - sytuacja jest nieco lepsza, gdy przeanalizujemy straty spowodowane brakiem płatności. Europejska średnia w tym zakresie wynosi 3,1 proc. podczas gdy Hiszpania może pochwalić się 2,9 proc W Europie, sektory najbardziej narażone na brak płatności to usługi specjalistyczne (4,4 proc), edukacja (4,2 proc) i budownictwo (4 proc). Według Solunion, wskaźniki strat zwiększają się również w sektorze żywnościowym, usługowym, hotelarskim i metalowym. Sektory w których braki płatności są najmniejszym problemem to: produkcja (2,3 proc), transport i logistyka (2,1 proc) oraz zaopatrzenie i energia (2,1 proc) (czyli sektory, z którymi współpracują głównie polskie firmy – sektor elektromaszynowy).

Z analizy Euler Hermes wynika, że pod względem wielkości firm, duże i międzynarodowe przedsiębiorstwa charakteryzują się najdłuższym średnim okresem płatności, głównie z powodu posiadanych przewag negocjacyjnych i możliwości wywierania nacisku na dostawców. Mikroprzedsiębiorstwa i firmy z sektora SME płacą szybciej, co wynika z faktu, iż posiadają mniejsze działy finansowe i ograniczone możliwości negocjowania kontraktów. Zgodnie z danymi podanymi przez CEPYME (Hiszpańska konfederacja małych i średnich przedsiębiorstw) w trzecim kwartale 2014 r. średni czas realizacji należności zwiększył się o 0,5 dnia dla mikroprzedsiębiorstw (77,1 dnia), o 0,8 dnia dla małych firm (81,8 dnia) i o 1,2 dla średnich podmiotów (84,2 dnia).

Reklama
Reklama

Badanie „2014 Risk Index", który wykorzystuje zachowania związane z płatnościami i ryzyko braku płatności jako punkty odniesienia ujawnia, że problemy finansowe klientów nie są główną przyczyną opóźnień w płatnościach. W wielu przypadkach takie opóźnienia są celowe. Z tego powodu, wdrożenie Europejskiej Dyrektywy w sprawie zwalczania opóźnionych płatności nie miało szczególnie dużego wpływu na poprawę statystyk.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama