Pracownicy Oyak Renault, spółki j.v. Francuzów z tureckim funduszem emerytalnym sił zbrojnych przerwali pracę 15 maja protestując przeciw wysokości zarobków i warunkom pracy. Protesty objęły następnie inne fabryki samochodów w mieście Bursa i wokół niego.
Renault ogłosił, że może wycofać się z inwestowania w Turcji, jeśli takie spory pracownicze będą powodować destabilizację. Na strajkujących podziałały jednak nie groźby a zachęty: obietnica nie karania ich i wypłata premii. W pierwszym tygodniu po wznowieniu pracy otrzymają po 1000 funtów (378 dolarów) premii, dalsze premie uznaniowe są przewidziane po koniec roku.
"Mamy nadzieję, że to zakończy okres problemów wywołanych w sektorze motoryzacji przez naszą fabrykę" - oświadczyła spółka.