Reklama
Rozwiń
Reklama

Polskie inwestycje w prace badawczo-rozwojowe (B+R)

Wydatki na badania i rozwój biją rekord. Eksperci wskazują też na pozytywny trend spadku udziału państwa w inwestycjach B+R na rzecz firm.

Aktualizacja: 25.10.2016 21:25 Publikacja: 25.10.2016 20:29

Foto: 123RF

Rodzime inwestycje w prace badawczo-rozwojowe (B+R), po raz pierwszy w historii, sięgnęły poziomu 1 proc. krajowego PKB – wynika z opublikowanego we wtorek raportu Głównego Urzędu Statystycznego za 2015 r.

Choć do celu wyznaczonego nam przez UE, na poziomie 1,7 proc. w 2020 r., wciąż daleko, to wreszcie mamy szansę wydostać się z okupowanych od lat ostatnich lokat wszelkich rankingów innowacyjności. Duża w tym zasługa firm, które były motorem napędowym inwestycji w B+R. Zainwestowały one w ub.r. w tym sektorze ponad 8,4 mld zł. – Ich nakłady na B+R wzrosły o prawie 2 mld zł. To bardzo dobry wynik, który daje nadzieję na poprawę pozycji w rankingach – przyznaje Dominik Rozkrut, prezes GUS.

Wydatki rządowe wzrosły o ponad 300 mln zł. W 2015 r. łączne nakłady na B+R sięgnęły w sumie 18,06 mld zł, a to oznacza, że od 2011 r. urosły aż o 54 proc. Zmieniła się też struktura wydatków – spada dominujący udział państwa na rzecz inwestycji ponoszonych przez firmy (generują one 39 proc. wydatków badawczo-rozwojowych). – To pozytywny trend. Już w strategii lizbońskiej postawiono cel podziału źródeł finansowania na 1/3 ze źródeł publicznych i aż 2/3 prywatnych – dodaje Beata Cichocka-Tylman, dyrektor PwC, członek rady Koalicji na rzecz Polskich Innowacji.

Dziś polska struktura wydatków znacząco odbiega od średniej UE. – Idziemy jednak w dobrym kierunku. Im większe wydatki prywatne, tym większe usamodzielnienie i ukierunkowanie badań na praktyczne wdrożenia rynkowe – tłumaczy dyrektor PwC.

Mimo wzrostu wydatków na B+R statystyki pokazują, że w latach 2013–2015 aktywność innowacyjną wykazało jedynie 19 proc. przedsiębiorstw przemysłowych i 10,6 proc. usługowych. Wynik wskazywałby więc na stagnację. Analitycy twierdzą, że sprawozdawczość firm w zakresie wydatków na innowacje jest jednak mocno zaburzona. Eksperci ośrodka badawczego Uniwersytetu Warszawskiego DELab przekonują, że firmy ukrywają faktyczne inwestycje. Powód? Niekorzystne rozwiązania podatkowe, które nie zachęcały do ujawniania nakładów na pozytywnie zakończone prace rozwojowe, zaliczone do wartości niematerialnych, ze względu na konieczność ich amortyzacji. DELab szacuje, że dziś 37 proc. rodzimych spółek to tzw. ukryci innowatorzy.

Reklama
Reklama

Realne dane o poziomie innowacyjności polskich firm będziemy mogli poznać zapewne w przyszłym roku. Na początku 2016 r. zmieniły się bowiem przepisy podatkowe (można wliczyć część wydatków na B+R w koszty), od 2017 r. zacznie obowiązywać tzw. mała ustawa o innowacyjności, która poszerzy zakres ulg.

Opinia

Maciej Chorowski, dyrektor, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju

Z polską innowacyjnością jest lepiej, niż to wygląda w statystykach i różnego rodzaju rankingach. Księgowanie w przedsiębiorstwach prac badawczo-rozwojowych po stronie kosztów uzyskania przychodu było do tej pory ryzykowne pod względem podatkowym. Urzędy skarbowe niekoniecznie były skore uznać te koszty, dlatego firmy wydatki na B+R ujmowały w koszty bieżące. Brak nakładów B+R w bilansach przedsiębiorstw nie oznaczał, że nie były one ponoszone.

Innowacyjność firm rośnie, bo do głosu dochodzi pokolenie, dla którego status quo przestaje mieć sens. Nie ma wątpliwości, że efektywność prac B+R na uczelniach i w instytutach będzie znacznie wyższa.

Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama