Amerykański Raytheon, producent rakietowych zestawów Patriot wybranych jako oręż dla tarczy powietrznej średniego zasięgu Wisła, zdaje sobie sprawę z wyjątkowej pozycji warszawskiej firmy. Obietnica ulokowania w polskim przemyśle połowy wartości zamówień związanych z pozyskaniem Patriotów nowej generacji to dla producenta rakietowej broni z USA poważne wyzwanie. Stąd zresztą tak częsta obecność Amerykanów w zakładach na stołecznej Pradze.
Pierwsza z realizowanych już umów przewiduje, iż należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej warszawska firma elektroniczna opracuje i uruchomi produkcję anteny systemu identyfikacji swój – obcy (IFF) dla nowego radaru systemu Patriot o polu widzenia 360 stopni. Urządzenie będzie oczywiście przez Raytheon oferowane wszystkim użytkownikom Patriotów w 13 krajach. – Właściwe efekty długofalowego, strategicznego partnerstwa przemysłowego, inwestycje i zamówienia dopiero przed nami – obiecuje amerykański koncern.
Radary które znają przeciwnika
Potencjał radiolokacyjnego i elektronicznego centrum Polskiej Grupy Zbrojeniowej niewątpliwie pozwala na zdecydowanie bardziej znaczne rozwinięcie współpracy.
W ostatnich latach PIT-Radwar szybko rozbudował kadrową bazę (spółka zatrudnia ok. 1400 pracowników, ponad 500 z nich to największy dziś w państwowej zbrojeniówce zespół specjalistów w dziedzinie elektroniki, inżynierów, konstruktorów i programistów.
Analitycy przemysłu zbrojeniowego twierdzą, że współpraca z Amerykanami wcale nie będzie jednostronna. PIT-Radwar już teraz dysponuje własnymi, unikalnymi rozwiązaniami wynikającymi z głębokiej wiedzy o sprzęcie, potencjalnego rosyjskiego przeciwnika. Dwa najnowsze, wciąż jeszcze doskonalone radary: dalekiego rozpoznania P18 (wykrywa „niewidzialne" obiekty i pociski balistyczne z odległości ponad 400 km) i cichy radar PLC z algorytmem precyzyjnej obróbki sygnału – to urządzenia, które już wzbudziły sensację na Zachodzie. Te projekty wciąż pozostają tajne, ale stołeczna spółka ma w katalogu także oryginalne, seryjnie produkowane radiolokatory.