Reklama

Inteligencja miast rośnie lawinowo

Wartość światowego rynku smart cities jeszcze przed końcem dekady osiągnie bilion dolarów. Nasz kraj dopiero dojrzewa do tej idei.

Aktualizacja: 01.05.2017 19:44 Publikacja: 01.05.2017 19:33

Foto: 123RF

Do końca 2017 roku liczba połączonych w miejskie sieci urządzeń sięgnie 2,3 miliarda w porównaniu z 1,64 mld w 2016 roku. Powstające sieci tworzą organizmy zwane inteligentnymi miastami (ang. smart cities).

– Rozwój tego typu usług jest nieuchronny, to tylko kwestia czasu – komentuje Paweł Sokołowski, dyrektor departamentu cyfrowej infrastruktury miejskiej w grupie Asseco Data Systems, która rozwija projekt Metropolis. Dodaje jednocześnie, że wartość krajowego rynku inteligentnych miast jest bardzo trudna do oszacowania po pierwsze ze względu na różne możliwości produktów, które oferują firmy, a po drugie ze względu na to, że polskie miasta dopiero przekonują się do tego, że warto być „smart".

Polska się nie spieszy

Eksperci potwierdzają, że w naszym kraju idea smart city dopiero raczkuje.

– To z reguły wyspowe projekty, tak jak np. ITS (Intelligent Transportation Systems). Kilka ulic, które nie są zsynchronizowane z całym miastem, nieraz tworząc większe zamieszanie, niż poprawiając płynności ruchu ulicznego – mówi Jarosław Smulski, analityk z IDC. Dodaje, że podstawą takich projektów powinny być systemy samouczące się, analizujące olbrzymie ilości danych. Tymczasem polskie miasta inwestują głównie w kamery, pomijając dane zbierane z tańszych sensorów. Brakuje również spójnej strategii; projekty są realizowane przez różne podmioty samorządowe, rzadko są koordynowane i synchronizowane.

– Warto jednak wskazać na inicjatywy podejmowane przez takie miasta jak Warszawa, Trójmiasto, Poznań czy Bydgoszcz – wymienia ekspert. Według niego w rozwoju smart city mniejszym problemem są pieniądze (jest duża możliwość pozyskania środków z UE na ten cel), a większym brak wizji i wiedzy.

Reklama
Reklama

Natomiast zdaniem Wojciecha Życzyńskiego, dyrektora sprzedaży do sektora publicznego Microsoftu, wydłużony czas wdrożeń nowych technologii to efekt dokładnych analiz i szukania jak najlepszych rozwiązań. Dotyczą one takich obszarów, jak gospodarka wodna i energetyczna, budownictwo, planowanie, transport i bezpieczeństwo publiczne, turystyka czy rekreacja. – Na przykład MPWiK we Wrocławiu wdrożyło innowacyjny system monitorowania wody i wykrywania awarii pod ziemią, dzięki któremu miasto jest w stanie oszczędzić blisko pół miliarda litrów wody w ciągu roku – wskazuje.

Kto na tym zarobi

Idea inteligentnych miast jest już wdrażana praktycznie na całym świecie. – Nasza firma globalnie współpracuje w tym zakresie z ponad 100 ośrodkami, poczynając od niewielkich, a kończąc na metropoliach takich jak Nowy Jork – wskazuje Michał Kudelski, ekspert w SAS Polska.

Rynek szybko rośnie i nie dziwi fakt, że coraz więcej firm zaczyna świadczyć usługi z tego zakresu. Grzegorz Czapla, prezes Indaty, zwraca uwagę m.in. na Katowicki Inteligentny System Monitoringu i Analizy. – To ponad 200 kamer, przy pomocy których system wyłapuje zdarzenia potencjalnie niebezpieczne – mówi. Takie zgłoszenia przekazane do weryfikacji przez dyspozytora są uruchamiane w przypadku zbiegowiska, jazdy pod prąd, parkowania w niedozwolonych strefach czy dewastacji obiektów. System informuje także o leżącym człowieku czy pozostawionym bez opieki plecaku.

Czas na zmianę podejścia

W Polsce można już spotkać inicjatywy współtworzone przez samych mieszkańców, w tym budżety partycypacyjne umożliwiające zgłaszanie pomysłów i wybieranie najlepszych propozycji na poprawę inteligencji miasta. – Przykładem są Białystok czy Bielsko-Biała. To bardzo dobry znak, bo to działanie, które jest charakterystyczne dla najwyższego, trzeciego poziomu rozwoju koncepcji smart cities – mówi Robert Mikołajski, ekspert Atmana. Przestrzega też jednak przed hurraoptymizmem. – Mimo wszystko wobec automatycznych systemów oczyszczania miasta w koreańskim Songdo czy sieci wzajemnie połączonych mikrofonów lokalizujących w mgnieniu oka strzały z broni palnej w Waszyngtonie polskie projekty wypadają raczej blado – komentuje. Praktycznie wszystkie duże miasta w Polsce deklarują zaangażowanie w rozwój smart cities, a sześć na dziesięć chce je realizować z rozmachem – wynika z raportu RWE i ThinkTank „Miasto Przyszłości".

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama