– Salon Reserved w Londynie odwiedza dziennie od 3,5 tys. osób w tygodniu do nawet 6,5 tys. osób w weekendy – ocenia biuro prasowe giełdowej spółki LPP. Ta firma z pompą i przyciągającą setki osób supermodelką Kate Moss otworzyła na początku września br. swój pierwszy firmowy salon w Wielkiej Brytanii na londyńskiej Oxford Street. LPP zaznacza, że chociaż czas, jaki upłynął od jego otwarcia, jest jeszcze zbyt krótki, żeby wyciągać długofalowe wnioski, to obecnie wyniki sprzedaży są o 15 proc. lepsze od zakładanych.
Biznes na tej jednej z najbardziej prestiżowych ulic handlowych świata chwali też polski potentat kosmetyków do makijażu Inglot, który otworzył firmowy sklep na Oxford Street (kilkadziesiąt metrów od salonu Reserved) jeszcze pod koniec ubiegłego roku. Zrobił to bez rozgłosu – być może dlatego, że był to już trzeci z kolei w Londynie salon Inglota, który w październiku otworzył czwartą firmową placówkę na Wyspach – w Newcastle. W ubiegłym roku rodzinna firma z Przemyśla wystartowała również z brytyjskim sklepem online.
– Wielka Brytania to doskonały rynek na produkty do makijażu. Kobiety chcą cały czas wyglądać perfekcyjnie, chętnie sięgają po nowości i nie mają nic przeciwko markom z Polski – mówiła Joanna Kobryło, wiceprezes Inglota, dzieląc się prawie dziesięcioletnim doświadczeniem firmy na brytyjskim rynku z uczestnikami październikowej misji kosmetycznej do Londynu, którą w ramach swojego Programu Promocji Eksportu zorganizował Bank Zachodni WBK.
Biznes ze spółką córką
– Misje gospodarcze, spotkania B2B czy sesje networkingowe na docelowym rynku zagranicznym są dla eksporterów ogromną wartością. Firma może przyjrzeć się realiom biznesowym w danym kraju, poznać bliżej jego kulturę, ocenić konkurencję – zaznacza Roman Maciejewski, dyrektor ds. sprzedaży produktów w Banku Zachodnim WBK, szef projektu PRE.