Ponadto zarekomendowano Radzie Polityki Pieniężnej istotne obniżenie stopy rezerwy obowiązkowej oraz podniesienie oprocentowania rezerwy z 0,5 proc. do poziomu stopy referencyjnej (teraz wynosi 1,5 proc.). Zdaniem NBP umożliwi to utworzenie dodatkowego bufora płynnościowego dla banków oraz obniży ich koszty z tytułu utrzymywania rezerwy.
Ulżyć firmom
NBP zaznacza, że działania te mają być wsparciem działań w zakresie fiskalnym, nadzorczym i banków. „Przede wszystkim niezbędne są pilne działania zmniejszające obciążenia przedsiębiorstw, co powinno ograniczyć straty i zmniejszyć ryzyko upadłości firm. Szczegółowe rozwiązania należą do kompetencji rządu. Mogłyby one obejmować takie działania, jak czasowe wprowadzenie metody kasowej rozliczania podatków dla wszystkich firm oraz zawieszenie płatności podatków oraz składek na ZUS i PPK oraz rozłożenie ich na nieoprocentowane raty płatne po okresie karencji - na umotywowany wniosek przedsiębiorcy. Firmy, które znajdą się w trudnej sytuacji i tak nie zapłacą podatków, a bez tego rozwiązania grozić im będzie upadłość. Dość radykalnym, ale skutecznym rozwiązaniem byłaby w uzasadnionych przypadkach możliwość obniżenia wynagrodzenia (nie niżej niż płaca minimalna) na określony okres, przy obowiązku późniejszego wyrównania. Tego typu rozwiązanie jest z pewnością korzystniejsze niż upadłość i bezrobocie. Należałoby także rozważyć kompensowanie przedsiębiorcy przez ZUS kosztów absencji związanej z epidemią koronawirusa już od pierwszego dnia” – rekomenduje NBP.
Wymogi kapitałowe banków w dół
Zdaniem banku centralnego Komisja Nadzoru Finansowego powinna ściśle monitorować charakter i zakres wpływu epidemii na zdolność banków do świadczenia usług finansowych i okresowo sprawozdawać ważne ustalenia w tym zakresie Komitetowi Stabilności Finansowej. Zdaniem NBP KNF powinna także wyrazić zgodę na wykorzystanie nadwyżki płynności w stosunku do minimalnego wymogu płynności LCR w celu zapewnienia tymczasowej płynności firmom niefinansowym - bez uszczerbku dla ich oceny ostrożnościowej. Wreszcie pożądane byłoby elastycznie podchodzenie do realizacji przez banki wymogu MREL (zobowiązania podlegające umorzeniu lub konwersji), pozwalając bankom wykorzystać w pełni okres przewidziany w BRRD II, tj. do 2024 r.
NBP pozytywnie ocenia zapowiadane przez banki wdrożenie karencji w spłacie kredytu. „Wsparciem dla banków mogłoby być zredukowanie lub zawieszenie podatku bankowego, w szczególności w zakresie ekspozycji korporacyjnych. Zarząd NBP popiera także obniżenie wymaganego bufora ryzyka systemowego, w celu utrzymania podaży kredytu przez banki. Redukcja stopy z 3 proc. do 0 proc. dałaby ok. 30 mld zł uwolnionego kapitału” (obecnie kapitały sektora sięgają 210 mld zł).
Stopy w dół kosztem banków
W piątek prezes NBP zapowiedział, że będzie proponował RPP obniżenie stóp procentowych NBP. Zarząd NBP popiera taką decyzję i ocenia, że wpłynęłaby wprawdzie na obniżenie bieżących marż odsetkowych banków, jednak w dłuższej perspektywie będzie wspierała sytuację finansową banków dzięki korzystnemu oddziaływaniu na jakość portfela kredytowego. „Sektor bankowy w Polsce funkcjonuje stabilnie, jest zyskowny i posiada duże bufory płynnościowe oraz kapitałowe. Obecna sytuacja nie jest - w przeciwieństwie do globalnego kryzysu finansowego – związana z sektorem bankowym, a główne obecnie wyzwanie łączy się z koniecznością utrzymania płynności przedsiębiorstw sektora niefinansowego. Dlatego trzeba skoncentrować się obecnie w pierwszej kolejności na sytuacji sektora przedsiębiorstw niefinansowych, aby przejściowy spadek popytu i produkcji nie doprowadził do trwałej redukcji zatrudnienia oraz upadłości. Wiele firm jest kredytobiorcami i obniżenie stóp procentowych wpłynie na poprawę ich kondycji finansowej, podobnie jak i gospodarstw domowych spłacających kredyty, zwłaszcza mieszkaniowe” – ocenia NBP.
Dodano, że obniżka stóp procentowych to natychmiastowy i bezpośredni sposób obniżenia kosztów zaciągniętych zobowiązań kredytowych. Jest to więc ulga dla większości zadłużonych, w tym dla sektora finansów publicznych. Przyznano, że zmiany stóp procentowych nie zapobiegną zaburzeniom po stronie podaży, ani nie sprawią, że w krótkim okresie wzrośnie w gospodarce popyt, jednak obniżą się obciążenia wynikające z istniejących zobowiązań, co będzie stanowić wsparcie dla budżetów firm i gospodarstw domowych, a także obniży koszty niezbędnych działań fiskalnych.