Tony Blair, były premier Wielkiej Brytanii, został doradcą amerykańskiego banku inwestycyjnego JP Morgan Chase. Nie będzie miał pełnego etatu, ale jego roczne wynagrodzenie przekroczy milion dolarów.Choć Blair otrzymuje wiele intratnych propozycji zawodowych, oferta JP Morgan jest pierwszą, którą zaakceptował. Jedyną funkcją sprawowaną dotychczas przez Blaira jest stanowisko specjalnego wysłannika UE, Rosji, USA i ONZ na Bliski Wschód.
Wbrew pozorom wynagrodzenie, jakie otrzymał były premier Wielkiej Brytanii, nie jest przesadnie wysokie. Dużo wyżej ceni się Bill Clinton. Były prezydent Stanów Zjednoczonych za trzygodzinny udział w konferencji w Chinach otrzymał w ubiegłym roku pół miliona dolarów. To i tak niewiele, biorąc pod uwagę honorarium za publikację pamiętników. Sama zaliczka na poczet tej publikacji wyniosła 10 mln dol.
Do obowiązków premiera, zatrudnionego przez prezesa JP Morgan Jimmy’ego Dimona, będą należały spotkania z najważniejszymi klientami oraz doradzanie zarządowi JP Morgan w sprawach międzynarodowych. Sam Blair uważa, że najważniejsza część jego pracy będzie poświęcona podejściu do globalizacji. Nie ukrywa, że tak naprawdę zawsze interesował go handel i jego wpływ na rozwój światowej gospodarki, a także wzajemne oddziaływanie na siebie polityki i gospodarki w krajach rozwijających się.
Tony Blair nie jest jedynym znanym politykiem, który postanowił sprawdzić się w biznesie. Przed nim zdecydował się na to Gerhard Schroeder, który wszedł do niemiecko-rosyjskiej spółki Nordstream starającej się zbudować gazociąg północny pod dnem Bałtyku.
Poprzednik Blaira, John Major, po odejściu z polityki dostał posadę w jednej z amerykańskich instytucji finansowych The Carlyle Group, gdy postanowiła ona wejść na rynek europejski. W Carlyle pracuje także George Bush senior.