Po pięciu kwartałach zakończonych stratą Citigroup pokazał wreszcie zysk. Po pierwszych trzech miesiącach tego roku zarobek banku sięgnął 1,6 mld dolarów. Dla porównania strata w I kwartale 2008 r. wyniosła 5,1 mld dol., a w tych pięciu feralnych kwartałach – 37,5 mld dol.
Jednak w przeliczeniu na pojedynczą akcję Citi pokazał stratę, a nie zysk. Wyniosła ona 18 centów. Ta różnica jest m.in. konsekwencją konwersji uprzywilejowanych akcji o wartości 12,5 mld dolarów, wyemitowanych w ramach prywatnej oferty w styczniu 2008 r. Zmniejszyło to wynik przypadający na akcję o 24 centy.
Analitycy szacowali, że po I kwartale Citi pokaże stratę w wysokości 30 centów na akcję.
Rynek finansowy pozytywnie odebrał wyniki amerykańskiego banku. Kurs akcji Citi w przedsesyjnym handlu zwiększył się o 9,2 proc. W trakcie handlu też rósł, ale już nie w taki tempie. Także nastroje na europejskich giełdach (koncern GE też podał lepsze od spodziewanych rezultaty) poprawiły się po publikacji wyników gigantów zza oceanu.
Vikram Pandit, prezes Citi, mówił w piątek o cięciu kosztów (w minionym kwartale zatrudnienie zmniejszyło się o 13 tys. osób) oraz pozbywaniu się niepotrzebnych aktywów. Pandit zdecydował się w styczniu na podział Citigroup.