Atak hakerski przeprowadzony na nowojorską filię ICBC sprawił, że ten bank stracił możliwość rozliczania poprzez internet transakcji na amerykańskich obligacjach rządowych. Instytucje odpowiedzialne za przeprowadzanie rozliczeń nie były bowiem w stanie połączyć się z systemem komputerowym tego banku. ICBC był więc zmuszony sięgnąć po nadzwyczajne środki: wysyłał do instytucji rozliczeniowych posłańców z pendrivami, na których były zapisane dane o transakcjach na obligacjach.

Czytaj więcej

Chiński bank przerwał obsługę Rosjan. Nie mogą handlować w junach z Zachodem

O przeprowadzenie tego ataku jest podejrzewane rosyjska grupa hakerska Lockbit. Ten gang przeprowadził wcześniej ataki m.in. na Boeinga i na Royal Mail. 

Przedstawiciele pekińskiej centrali ICBC odbyli w czwartek konferencję z szefostwem swojej nowojorskiej filii. Rozważają oni zwrócenie się do chińskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego z prośbą o wsparcie przy wzmocnieniu bezpieczeństwa cybernetycznego innych oddziałów banku.

- To naprawdę wielki wstrząs dla dużych banków na całym świecie. Atak hakerski na ICBC sprawi, że teraz rozpocznie się wyścig na zwiększenie zabezpieczeń - twierdzi Marcus Murray, założyciel szwajcarskiej firmy Truesec specjalizującej się w cyberbezpieczeństwie.