Według Goldmana szanse na mistrzostwo od początku turnieju wzrosły ponaddwukrotnie – z 1,5 do 3,4 proc., co daje szóste miejsce wobec 11. przed rozpoczęciem Euro. Ekonomiści szacują, że szanse Polaków na ćwierćfinał to 51,3 proc., a na półfinał aż 21,2 proc. – przed turniejem było to odpowiednio 31 oraz 13 proc.
Drugie miejsce w grupie
Ciekawie prezentują się oczekiwania banku przed trzecią kolejką rozgrywek grupowych. Mecz Polska – Ukraina powinien się zakończyć remisem 1:1. W rozgrywanym równolegle pojedynku Niemcy – Irlandia Północna górą będą nasi zachodni sąsiedzi, którzy wygrają 2:1. W rezultacie z dorobkiem 7 pkt Niemcy zajmą pierwsze miejsce w „polskiej" grupie.
Scenariusz bazowy przewiduje, że podopieczni trenera Adama Nawałki awansują do fazy pucharowej z drugiego miejsca (5 pkt). Naszym rywalem w 1/8 finału będzie zdobywca drugiego miejsca w grupie A, czyli Szwajcaria. Według Goldmana po bardzo wyrównanym meczu pokonamy Helwetów w dogrywce lub rzutach karnych (w regulaminowym czasie gry padnie remis 1:1).
Dotrzemy do ćwierćfinału
W kolejnej fazie turnieju zmierzymy się z Hiszpanią. Niestety, aktualni mistrzowie Europy zwyciężą 2:1 i zakończą nasze marzenia o medalu. Na pocieszenie pozostaje fakt, że drużyna z Półwyspu Iberyjskiego powinna dotrzeć aż do finału, gdzie zmierzy się z gospodarzami. Spośród wszystkich 24 drużyn to właśnie Francuzi mają zdecydowanie największe notowania u Goldmana. Od początku turnieju prawdopodobieństwo mistrzostwa „trójkolorowych" wzrosło z 23 do 30 proc. Drugie miejsce w hierarchii zajmują Niemcy – wzrost notowań z 20 do 24 proc. Niestety, ze względu na „niekorzystną" drabinkę podopieczni Joachima Löwa prawdopodobnie trafią na Francję w półfinale i na tym etapie pożegnają się z turniejem.
Goldman Sachs zakłada, że finałowy mecz Francja – Hiszpania zakończy się wynikiem 2:1.