Na 22 czerwca zarząd PKO BP zwołał zwyczajne wlane zgromadzenie. Z projektów uchwał wynika, że proponowane jest przeznaczenie na kapitał zapasowy 2,85 mld zł z zysku netto za 2016 r., wynoszącego 2,88 mld zł, oraz 38,3 mln zł na kapitał rezerwowy. To decyzja zgodna z wcześniejszą rekomendacją zarządu i decyzją Komisji Nadzoru Finansowego.
„Decyzja w sprawie rekomendowanego podziału zysku za 2016 r. jest spójna z deklarowaną przez zarząd i radę nadzorczą banku decyzją o zastosowaniu się do indywidualnego zalecenia Komisji Nadzoru Finansowego, dotyczącego zatrzymania przez bank całości zysku wypracowanego w 2016 r." – argumentuje PKO BP.
Na początku marca PKO BP dostał od KNF zalecenie zwiększenia funduszy własnych poprzez zatrzymanie przez bank całości zysku wypracowanego w 2016 r. Bank nie spełniał na koniec roku wymaganego przez regulacje wskaźnika Tier1 (na poziomie grupy kapitałowej) do wypłaty dywidendy, choć brakło niewiele. Nie spełniał też dodatkowych wymogów dotyczących dwóch kryteriów dla banków frankowych (ich zastosowanie w przypadku PKO BP ogranicza potencjał wypłaty dywidendy do zera). Pomimo tego na początku marca Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP, poinformował podczas konferencji wynikowej, że bank będzie starał się, by "być w pozycji" wypłaty dywidendy z zysku za 2016 r.
Warto jeszcze zaznaczyć, że PKO BP nie pójdzie prawdopodobnie (jak wynika z projektu uchwały) drogą BZ WBK i nie pozostawi części zysku niepodzielonego. BZ WBK zrobił tak w poprzednich latach i także teraz, dzięki czemu – mimo braku zgody na wypłatę dywidendy z ubiegłorocznego zysku – może wypłacić niewielką dywidendę z niepodzielonego zysku z lat ubiegłych.