Minął właśnie rok od przejęcia Pekao przez PZU i PFR (płacili po 123 zł za akcję). Od dnia transakcji kurs banku spadł o 2,3 proc., do 121 zł, czyli wypadł słabo na tle indeksu branżowego (zyskał 5,3 proc.). Jednak akcjonariusze Pekao zainkasowali dywidendę, której stopa wyniosła 6,7 proc. i była najwyższa w sektorze (tylko Handlowy wypłacił jeszcze cały zysk, pozostałe dywidendy były niewielkie).
Spore oczekiwania
Nie jest źle, ale pozostał niedosyt. – Ostatni rok dla Pekao dzielił się na dwa okresy: najpierw oczekiwanie na nową strategię, a od końca października czekanie na decyzję w sprawie połączenia z Aliorem i to był trochę zmarnowany czas – mówi Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego. Samą strategię, będącą kontynuacją poprzedniej i skupiającą się na wzroście w consumer finance oraz w segmencie małych i średnich firm, ocenia pozytywnie. – Widać dużą determinację nowego zarządu w tym zakresie, wspieraną większymi wydatkami na marketing i inwestycjami w IT, niezbędnymi w tej branży. Jednak aby planować przyszłość, musimy wiedzieć, jak Pekao ułoży sobie współpracę z Aliorem i pod tym względem ostatnie miesiące były nieco jałowe – dodaje.
Na notowania Pekao negatywnie wpływało kilka czynników. – Niepewność dotycząca połączenia z Aliorem to jeden z nich, ale także istotne jest to, że OFE mają jeden limit na trzy podmioty z jednej grupy kapitałowej: PZU, Pekao i Aliora, więc mogły zainwestować maks. 10 proc. aktywów w tych trzech podmiotach razem, co oznacza, że musiały być w nich niedoważone. Większość z OFE jest blisko swojej maksymalnej ekspozycji, więc nie mogły kupować akcji jednego podmiotu bez sprzedania akcji pozostałych. Poza tym OFE PZU miało rok od transakcji na sprzedaż akcji Pekao, który stał się wtedy podmiotem powiązanym i dopiero na początku czerwca fundusz podał, że wypełnił to zobowiązanie, skończyła się więc podaż – tłumaczy Powierża.
Jego zdaniem kursowi banku będzie sprzyjać zapowiadane ujawnienie do końca miesiąca decyzji o współpracy z Aliorem, a w sytuacji ograniczonego popytu polskich OFE kurs Pekao jest mocno wrażliwy na nastroje inwestorów zagranicznych, które ostatnio były słabsze. – To czynniki bardziej związane z napływami i decyzjami korporacyjnymi niż fundamentami. Jeśli wróci popyt z zagranicy, to kurs ma szansę na zwyżki, biorąc pod uwagę niską wycenę wobec PKO BP czy historycznych wskaźników – dodaje.