Spór dotyczący wypłaty zysku PKO BP coraz bardziej staje się sporem dwóch ministrów: finansów Jacka Rostowskiego i skarbu Aleksandra Grada. – Minister finansów dąży do wypłaty, bo dzięki temu łatwiej mu będzie ratować budżet. A zadaniem ministra skarbu jest ochrona interesu spółki. Stąd jego sprzeciw wobec tych planów – tłumaczy Andrzej Czerwiński (PO), członek komisji skarbu. Jego zdaniem bez arbitra w postaci premiera się nie obejdzie.

Co zdecyduje? Urzędnicy kancelarii premiera zapewniają: argumenty. Politycy są zaś zgodni – po stronie Rostowskiego jest większa siła polityczna. Poseł Jarosław Gowin (PO) w wywiadzie dla „Dziennika” stwierdził, że gdyby Donald Tusk został prezydentem, dobrym rozwiązaniem byłoby postawienie na czele rządu Rostowskiego.

To z nim Tusk wiąże nadzieję na przejście przez kryzys. To także Rostowski był doradcą Banku Pekao, którego prezesem jest Jan Krzysztof Bielecki pozostający w bliskich relacjach z premierem. – Jeśli cokolwiek może nas zabić, to nie konkurencja polityczna, ale właśnie kryzys. Minister Rostowski jest zaś gwarantem, że przez niego przejdziemy – mówi „Rz” osoba z otoczenia szefa rządu.

Siła Rostowskiego wynika jeszcze z jednego. Jeden z posłów PO z komisji finansów tak to wyjaśnia: zasady sprawnego działania mówią, że w połowie drogi nie zmienia się obranych wcześniej metod. A my zdecydowaliśmy nie podnosić deficytu.

– Priorytetem rządu jest dziś budżet. Jeśli Rostowski go nie połata, to będziemy mieć problem. Grad tego nie uratuje – dodaje poseł.