Sejm przyjmie jutro ostateczną wersję ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Jej uchwalaniu towarzyszy gorący spór polityczny.
Z pierwszej wersji zgłoszonego przez PO projektu ustawy zrezygnowano po blisko dwóch latach pracy w Sejmie. Kolejny, który w większym stopniu zaostrza wymagania dotyczące działalności SKOK, przygotowano w ciągu kilkunastu tygodni.
– SKOK to chyba jedyna instytucja finansowa w Europie, która dotąd nie była objęta publicznym nadzorem. My go wprowadzamy – przekonuje poseł Jarosław Urbaniak (PO), współautor ustawy. Kasa miałaby podlegać kontroli Komisji Nadzoru Finansowego.
– Chodzi nam o zwiększenie bezpieczeństwa klientów – tłumaczy Urbaniak.
Przeciwnicy projektu argumentują, że trudno mówić o bezpieczeństwie klientów, bo ustawa zagrozi istnieniu kas.