Reklama

UKNF o bezpieczeństwie korzystania z kart zbliżeniowych

Ryzyko związane z korzystaniem z kart zbliżeniowych jest zbliżone do ryzyka przy korzystaniu z tradycyjnych kart płatniczych - wynika z analizy UKNF dotyczącej poziomu bezpieczeństwa kart zbliżeniowych z punktu widzenia ich posiadaczy.

Publikacja: 25.06.2013 15:57

W opublikowanej we wtorek analizie wskazano, że w ostatnich latach obserwowany jest dynamiczny rozwój rynku kart płatniczych, w tym coraz częściej wyposażonych w moduł umożliwiający dokonywanie płatności zbliżeniowych.

W przypadku transakcji zbliżeniowych - do 50 zł - autoryzacja następuje poprzez zbliżenie karty do czytnika. W przypadku transakcji powyżej tej kwoty wymagany jest PIN lub podpis. - "Dodatkowo po przekroczeniu określonego limitu liczby transakcji lub łącznej sumy kwot również wymagany jest PIN lub podpis" - wskazano.

W analizie podkreślono, że przyjęty sposób potwierdzania transakcji zbliżeniowych powoduje, że w wielu przypadkach nie ma żadnych zabezpieczeń uniemożliwiających postronnej osobie, która weszła w posiadanie karty zbliżeniowej, dokonanie niskokwotowej płatności.

Mimo to, z danych UKNF wynika, że skala zjawiska nieautoryzowanych transakcji dokonywanych w trybie zbliżeniowym jest znikoma (liczona w promilach) i nie odbiega od skali nieautoryzowanych transakcji dokonywanych w tzw. trybie tradycyjnym. "Większość banków poinformowała, iż odnotowała nie więcej, niż 100 reklamacji dotyczących tego typu transakcji od momentu wprowadzenia kart zbliżeniowych do oferty" - podkreślono.

Jak powiedział rzecznik KNF Łukasz Dajnowicz, z analizy płynie wniosek, że banki powinny optymalnie wykorzystywać mechanizmy zabezpieczające wbudowane w technologię zbliżeniową. - Pożądanym kierunkiem rozwoju rynku byłoby umożliwienie przez banki klientom bardziej swobodnego wyboru w zakresie korzystania z funkcji zbliżeniowej karty, np. ustalania dodatkowych zabezpieczeń, bardziej rygorystycznych limitów, czy dezaktywacji tej funkcjonalności karty" - wskazał.

Reklama
Reklama

Tymczasem, jak wynika z danych UKNF, większość banków nie umożliwia posiadaczom kart całkowitej dezaktywacji funkcjonalności płatności zbliżeniowych lub wprowadzenia dodatkowych limitów (ilościowych i kwotowych) na realizację tego typu płatności.

UKNF podał, że 14 z 15 ankietowanych banków komercyjnych oferuje karty wyposażone w funkcję płatności zbliżeniowych, a ich liczba wynosi łącznie ok. 13 mln sztuk.

Podczas poniedziałkowego posiedzenia Rady ds. Systemu Płatniczego, która zapoznała się z dokumentem UKNF, utworzono grupę roboczą, która ma przygotować i przedstawić swoje rekomendacje w sprawie tego rodzaju płatności. Rekomendacje mają być gotowe do 30 września.

W opublikowanej we wtorek analizie wskazano, że w ostatnich latach obserwowany jest dynamiczny rozwój rynku kart płatniczych, w tym coraz częściej wyposażonych w moduł umożliwiający dokonywanie płatności zbliżeniowych.

W przypadku transakcji zbliżeniowych - do 50 zł - autoryzacja następuje poprzez zbliżenie karty do czytnika. W przypadku transakcji powyżej tej kwoty wymagany jest PIN lub podpis. - "Dodatkowo po przekroczeniu określonego limitu liczby transakcji lub łącznej sumy kwot również wymagany jest PIN lub podpis" - wskazano.

Reklama
Banki
Ile zagranicy w polskich bankach. Będą duże zmiany?
Banki
Dla wyników Erste przejęcie banku w Polsce będzie jak włączenie dopalacza
Banki
Putin znosi tajemnicę bankową w Rosji. Policja zablokuje każde konto
Banki
Wysoki zysk mimo problemu frankowego, mBank powoli wychodzi na prostą
Banki
ING Bank Śląski z kolejnym mocnym kwartałem. Wyniki zaskakują
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama