„Istnieje podejrzenie, że szwajcarski bank działając bezpośrednio, nie za pośrednictwem swej belgijskiej filii, przekonywał belgijskich klientów do tworzenia struktur mających na celu unikanie płacenia podatków" — stwierdza komunikat brukselskiej prokuratury.
Sam bank przesłał elektroniczny komunikat stwierdzający: „Władze belgijskie potwierdziły za pośrednictwem komunikatu prasowego, że sędzia śledczy wszczął formalne postępowanie przeciwko UBS AG. Wszelkie dyskusje o potencjalnych zarzutach na tym etapie są przedwczesne".
Komunikat prokuratury jest najnowszym z serii śledztw prowadzonych przez władze europejskie i amerykańskie wobec banków szwajcarskich, których bardzo surowe przepisy o tajemnicy bankowej uczyniły z nich raj dla aktywów nie podlegających opodatkowaniu. Sąsiednia Francja zaczęła w 2014 r. oficjalne badanie UBS, sędziowie śledczy orzekli wobec banku kaucję 1,1 mld euro.
Belgijska prokuratura stwierdziła w komunikacie, że zarzuty wobec IBS wynikają ze współpracy z władzami Francji i z pracy komisji śledczej. W 2014 r. belgijska policja przeprowadziła rewizje w banku, w mieszkaniach jednego klienta i prezesa belgijskiego UBS, Marcela Bruehwilera. Postawiono mu wtedy zarzuty.
Belgijska filia banku, która zatrudniała wtedy ok. 60 osób, w tym 20 pracowników bankowości prywatnej, została już sprzedana belgijskiemu bankowi Puilaetco Dewaay.