W środę Rada zarządzających EBOR zajmowała się skargą Kremla na naruszenie przez bank dwustronnych porozumień, poprzez zaprzestanie inwestowania w Rosji. Akcjonariusze banku w lipcu 2014 r. zdecydowali o zamrożeniu inwestycji w nowe projekty w Federacji Rosyjskiej. Powodem było zachowanie Rosji na Ukrainie, które doprowadziło do sankcji Unii i USA.
- Rada zarządzających bankiem uznała, że EBOR działa prawidłowo. To decyzja obowiązująca i ostateczna - podsumował środowe posiedzenie rady banku szef EBOR Suma Chakrabarti, podała agencja Nowosti.
Wczoraj Maksim Oreszkin minister gospodarki Rosji wydał komunikat w sprawie przerwania przez EBOR finansowania projektów w Rosji. Minister zarzucił EBOR złamanie „szeregu norm porozumienia o utworzeniu banku, co zmusza Rosję do kroków prawnych, które pomogą znaleźć wyjście z sytuacji". Oreszkin dodał, że Rosja jest otwarta na dialog. Rosjanie wskazali, że zamrożenie inwestowania w Federacji odbija się na finansach banku. W 2016 r EBOR miał najniższy od pięciu lat zysk 624 mln euro. Dochody wyniosły 1,699 mld euro, a bez uwzględnienia operacji rosyjskich - 1,2 mld euro.
Zdaniem Rosjan jedna trzecia dochodów EBOR powstawała dzięki inwestycjom w Rosji i jeżeli zamrożenie będzie kontynuowane, to w najbliższych latach EBOR będzie miał zerowy wskaźnik od tzw. operacji zaniechanych.
- Jest to dyskryminacja związana z narodowością, która nie może mieć miejsca w działalności takiej instytucji jak EBOR - podkreślił rosyjski urzędnik. Jego zdaniem postępowanie władz banku łamie prawa akcjonariuszy i zagraża samemu bankowi.