Spośród 448 osób, które w tym roku podchodziły do zawodowego egzaminu notarialnego, zdało 127, czyli 28,3 proc. Wynik jest więc nieco gorszy niż w ubiegłym roku, gdy zdało 31 proc.
– Po raz pierwszy trzeba było uzyskać pozytywny wynik z każdej części egzaminu – zwraca uwagę Iwona Kujawa, dyrektor Departamentu Zawodów Prawniczych i Dostępu do Pomocy Prawnej w Ministerstwie Sprawiedliwości. – To zasada analogiczna do tej, jaka obowiązuje podczas innych egzaminów prawniczych: adwokackich i radcowskich – dodaje.
Do tej pory sporządzenie dwóch projektów aktów notarialnych stanowiło jedną część egzaminu. Wynik z tej części był średnią dwóch ocen.
Tegoroczny egzamin po raz pierwszy został przeprowadzony w nowej formule, wprowadzonej tzw. ustawą deregulacyjną. Trwał trzy dni (od 8 do 10 września) i składał się z trzech części. Pierwszego i drugiego dnia kandydaci na rejentów opracowywali projekty aktów notarialnych, trzeciego dnia projekt odmowy dokonania czynności notarialnej albo uzasadnienie jej dopuszczalności.
Dyrektor Kujawa podkreśla, że wśród tegorocznych zdających 197 osób (czyli 44 proc. ogółu) stanowiły osoby, które ukończyły aplikację w tym roku. Wiele osób podchodzi do egzaminu kolejny raz. 168 osób (tj. 38 proc.) ukończyło aplikację notarialną w latach poprzednich. Niektórzy nie skończyli aplikacji, ale mają prawo do podchodzenia do egzaminu notarialnego (m.in. wynikające z odpowiedniego, określonego w ustawie doświadczenia). W tym roku to 83 osoby (18 proc. ogółu zdających).