Tegoroczny egzamin adwokacki przebiegał w cieniu skandalu, jakim był przeciek jednego z zadań z prawa cywilnego w jednej z warszawskich komisji. Jak mogło do tego dojść? - pytał gościa Tomasz Pietryga.
- Nikt nie jest doskonały. Okazało się, że państwo nie jest w stanie dobrze zorganizować tego egzaminu. Może przeciek będzie motywacją do zmiany zasad przeprowadzania egzaminu - mówił mec. Stefan Jaworski.
Zdaniem mec. Jaworskiego końcowy egzamin adwokacki powinien sprawdzać sposób rozumowania, formułowania myśli, a nie znajomość przepisów kodeksów, jak obecnie. Należałoby więc odejść od klucza egzaminacyjnego przy pisaniu apelacji. On bowiem wprawdzie ułatwia życie egzaminatorom, ale nie pozwala sprawdzić kandydatów do zawodu od najważniejszej strony.
- Osobiście wolałbym posłuchać kandydata - jak mówi, co mówi, jakiego używa języka, nawet trochę przycisnąć, żeby się zdenerwował i popracował głową. Niech się zaprezentuje - wyjaśnił mec. Jaworski.
Adwokat dobrze ocenił wprowadzenie egzaminu etyki, ale nie podoba mu się dzielenie go z egzaminem z prawa administracyjnego. Poza tym kandydaci na adwokatów powinni mieć wybór zamiast prawa administracyjnego lub prawa spółek zdawać prawo pracy.