Niemowlę zmarło na sepsę. Szpital musiał zapłacić

Brytyjscy lekarze uznali objawy sepsy za efekt zbyt ciasnej pieluszki. Dziecko zmarło w szpitalu. Placówka przyznała się do błędu i wypłaciła rodzicom odszkodowanie, informuje Onet.

Publikacja: 17.09.2018 10:48

Grypa groźna jest wszystkich, ale szczególnie dla osób, u których układ odpornościowy nie działa w p

Grypa groźna jest wszystkich, ale szczególnie dla osób, u których układ odpornościowy nie działa w pełni sprawnie – najmłodszych, przewlekle chorych, seniorów

Foto: Adobe Stock

Zła diagnoza w brytyjskim szpitalu zakończyła się tragedią. Roczne niemowlę zmarło na sepsę, ponieważ lekarze przez kilka godzin nie potrafili zdiagnozować zakażenia.

Layton Boys-Hope trafił do Sunderland Royal Hospital na początku 2015 roku. Chłopiec chorował wcześniej na ospę wietrzną, ale jego dolegliwości nie przypominały wcześniejszej choroby. Dziecko traciło oddech i dostało ataku wysokiej gorączki, donosi onet.pl

Lekarze, którzy badali niemowlę przez długi czas nie zauważyli nic niepokojącego. Odbarwienie stopy dziecka, zdaniem lekarzy, wynikało ze zbyt ciasno założonej pieluszki. Po pewnym czasie odnotowano powiększenie wątroby, co mogło wskazywać na zakażenie bakteryjne.

Czytaj też: Sepsa to nie tylko problem zakażeń szpitalnych

Pomimo tego chłopiec przez dłuższy czas nie otrzymał antybiotyków, które mogły uratować jego życie. Pierwszą dawkę lekarstwa zaaplikowano mu dopiero po kilku godzinach, jednak było już za późno. Poziom tlenu w organizmie dziecka spadł i nie udało przywrócić się akcji serca.

Zrozpaczeni rodzice od początku uważali, że za śmierć ich dziecka odpowiadają błędy lekarzy. Wytoczony proces zakończył się wypłaceniem odszkodowania rodzinie chłopczyka. - To tragiczny przypadek, który jest szczególnie niepokojący i przygnębiający, ponieważ z rodzicielskiego punktu widzenia Dave i Nichol zrobili wszystko, co mogli - powiedział adwokat rodziców, Tasmin White.

Dyrektor szpitala w specjalnym oświadczeniu napisał: „Wyrażam nasze najgłębsze kondolencje dla rodziny Layton za tragiczną utratę syna i brata w 2015 r. "W ciągu ostatnich trzech lat medycyna na szczeblu krajowym i lokalnym kładła główny nacisk na zwiększanie świadomości sepsy, aby wspierać pracowników służby zdrowia w rozpoznawaniu i leczeniu objawów choroby.”

Zła diagnoza w brytyjskim szpitalu zakończyła się tragedią. Roczne niemowlę zmarło na sepsę, ponieważ lekarze przez kilka godzin nie potrafili zdiagnozować zakażenia.

Layton Boys-Hope trafił do Sunderland Royal Hospital na początku 2015 roku. Chłopiec chorował wcześniej na ospę wietrzną, ale jego dolegliwości nie przypominały wcześniejszej choroby. Dziecko traciło oddech i dostało ataku wysokiej gorączki, donosi onet.pl

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zdrowie
Choroby zakaźne wracają do Polski. Jakie znaczenie mają dziś szczepienia?
Zdrowie
Peru: Liczba ofiar tropikalnej choroby potroiła się. "Jesteśmy w krytycznej sytuacji"
Zdrowie
W Szwecji dziecko nie kupi kosmetyków przeciwzmarszczkowych
Zdrowie
Nerka genetycznie modyfikowanej świni w ciele człowieka. Udany przeszczep?
Zdrowie
Ptasia grypa zagrozi ludziom? Niepokojące sygnały z Ameryki Południowej