Tomasz Siemoniak na antenie radiowej Trójki nawiązał do zapowiedzi zwołania posiedzenia Senatu będącego kontynuacją poprzedniego posiedzenia izby przez marszałka Senatu, Stanisława Karczewskiego. - W ostatnią niedzielę były wybory, PiS stracił większość w Senacie - powiedział. - Wszystkie sprawy, które wpisano do porządku Sejmu i Senatu, można było dawno załatwić. To budzi poczucie, że intencje są złe i Stanisław Karczewski broni przegranej sprawy - podkreślił. Jak dodał, "mamy do czynienia z próbą przeforsowania przez Senat, którego skład nie ma już legitymacji moralnej i politycznej, jakichś rozwiązań na przyszłość”. - Nasi senatorowie będą bardzo ostro protestować jutro i pojutrze – zapowiedział polityk PO.

Czytaj także: Siemoniak dziękuje wyborcom głosującym na KO "mimo nagonki"

Siemoniak odniósł się także do możliwego głosowania nad wyborem nowego prezesa NIK. - Jeżeli jest tak, że Senat wyraża zgodę na powołanie prezesa NIK, niech znajdą taką kandydaturę, która będzie kandydaturą kompromisu i zyska zgodę Senatu, a tu mamy do czynienia z przepychaniem kolanem - podkreślił.

Polityk dodał także, że nie ma decyzji o tym, kto będzie kandydatem na marszałka Senatu. - Zarząd PO będzie o tym rozmawiał, będziemy rozmawiać w KO, ale też z partnerami z SLD i PSL. To musi być kandydatura, którą poprze 51 senatorów - wyjaśnił. Decyzja będzie podjęta na pewno w bardzo demokratycznej formule - zapewnił Siemoniak. 

Polityk PO zaznaczył także, że Senat "może wrócić do tego, czego nie było przez ostatnie 4 lata, czyli kontroli pracy rządu". - Były pomysły, by zlikwidować Senat. Potem proponowaliśmy, żeby Senat stał się izbą bardziej samorządową, reprezentującą samorządy. Trzeba było szukać formuły dla Senatu, by pełnił większą rolę w polskiej demokracji – stwierdził. Zapytany o przyszłość niektórych działaczy PO mówił o Małgorzacie Kidawie-Błońskiej i Grzegorzu Schetynie. - Małgorzata Kidawa-Błońska to bardzo dobry kandydat na prezydenta. Pokazują to sondaże, że jest osobą, która właściwie jeszcze przed ogłoszeniem kandydatów do wyborów prezydenckich, jest w stanie nawiązać równorzędną walkę w II turze z prezydentem Andrzejem Dudą - mówił Tomasz Siemoniak. - Pierwszy prezydent kobieta, to byłoby coś wielkiego i jeśli tak będzie, to będzie to Małgorzata Kidawa-Błońska - podkreślił, ale dodał, że nie zapadły jeszcze żadne decyzje. - Mamy w KO znakomitych innych kandydatów, potencjalnie to Donald Tusk i Rafał Trzaskowski, możnaby jeszcze szukać - stwierdził.