Kiedy ponton, którym Mardini wraz ze swoją siostrą płynęły przez Morze Śródziemne, zaczął nabierać wody, kobiety wskoczyły do morza i przez cztery godziny holowały tonący ponton aż do dotarcia do greckiej wyspy Lesbos. Odwaga sióstr pozwoliła ocalić 19 uchodźców.
Teraz 23-latka została aresztowana pod zarzutem udziału w zorganizowanym przemycie ludzi. Oprócz niej aresztowano jeszcze jedną osobę pracującą dla organizacji charytatywnej na Lesbos. Aresztowania mają związek ze śledztwem ws. przemytu ludzi, ale także szpiegostwa i prania brudnych pieniędzy.
Mardini jest obecnie przetrzymywana w więzieniu w Atenach. Kobieta nie przyznaje się do winy - mówi jej prawnik, Haris Petsikos.
- Ona tylko angażowała się w działalność charytatywną. Nie ma żadnych dowodów obciążających ją - powiedział.
Drugą aresztowaną osobą jest 24-letni Niemiec Sean Binder.