Polacy niebezpieczni na zagranicznych drogach

Kolejny rok rośnie liczba wypadków drogowych, które powodują za granicą polscy kierowcy.

Publikacja: 19.07.2016 15:59

Polacy niebezpieczni na zagranicznych drogach

Foto: Flickr

W 2015 r. ponownie wzrosła liczba szkód spowodowanych przez polskich zmotoryzowanych na drogach innych państw. Nasi kierowcy byli sprawcami aż 52 tysięcy wypadków. Najwięcej szkód spowodowali na drogach Niemiec i Wielkiej Brytanii. W najbliższych latach nie zanosi się na tym polu na poprawę m.in. dlatego, że Brexit pozostanie bez wpływu na ruch polskich pojazdów do Zjednoczonego Królestwa. Udało się natomiast zmniejszyć na zagranicznych drogach liczbę polskich kierowców bez OC.

Rok 2015 nie przyniósł poprawy w zakresie bezpieczeństwa prowadzenia pojazdów przez polskich kierowców na zagranicznych drogach. Liczba powodowanych przez nich wypadków wzrosła do 51,8 tysięcy, podczas gdy rok wcześniej sięgała 46,7 tys. Oznacza to wzrost aż o 11%. Jest to niepokojący skok, ponieważ w poprzednich latach roczny przyrost szkód zwykle nie przekraczał 7,5 proc.

– Od kilku lat obserwujemy wzrost liczby zdarzeń drogowych powodowanych za granicą przez polskich kierowców. Jednak nigdy dotąd zjawisko to nie przyspieszyło tak gwałtownie. W ciągu ostatnich 4 lat nastąpił wzrost liczby tego rodzaju zdarzeń o 27 proc. Jednak jego największa skala miała miejsce w ostatnim roku – mówi Mariusz Wichtowski, prezes zarządu Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

– Liczba wypadków powodowanych przez polskich kierowców za granicą w pewnym sensie stanowi miarę ich umiejętności. Jak widać nasi zmotoryzowani są coraz gorzej przygotowani do prowadzenia pojazdów i stanowią coraz większe zagrożenie na zagranicznych drogach. Najpoważniejszych przyczyn tego zjawiska należy upatrywać w poczuciu bezkarności, a także w brawurze, braku umiejętności i zaniedbaniu przygotowania do prowadzenia pojazdu w warunkach innych niż krajowe – dodaje Wichtowski.

Najwięcej szkód polscy zmotoryzowani spowodowali na terenie Niemiec – aż 24,9 tys. Stanowi to 48 proc. wszystkich zdarzeń za granicą, w których zawinili nasi kierowcy. Ponad 4,8 tys. podobnych wypadków przypada na drogi Wielkiej Brytanii, co stanowi 9 proc. ogółu zdarzeń powodowanych przez polskich kierowców poza granicami kraju. Kolejne 4 tys. przypada na Francję, 3,5 tys. – na Włochy oraz 3 tys. – na Holandię. Łącznie w tych pięciu krajach polscy kierowcy byli sprawcami ponad 40 tys. szkód, co stanowi 77,7 proc. wszystkich zdarzeń powodowanych przez naszych zmotoryzowanych na zagranicznych drogach.

– Najwięcej wypadków i kolizji polscy kierowcy powodują przede wszystkim na drogach państw będących celem zarobkowej migracji naszych rodaków, a także na szlakach handlowych – mówi Mariusz Wichtowski, prezes zarządu PBUK.

Niemcy pozostaną liderem wśród państw, w których polscy kierowcy powodują wypadki. Dla wielu naszych podróżnych to kraj docelowy lub tranzytowy. Trudno także spodziewać się, że do obniżenia wskaźnika wypadkowości wśród polskich zmotoryzowanych miałoby dojść w Wielkiej Brytanii z powodu Brexitu. Referendalne zwycięstwo jego zwolenników nie zmieni bowiem ubezpieczeniowych zasad poruszania się po drogach Zjednoczonego Królestwa dla zmotoryzowanych z innych państw. W dalszym ciągu kierujący pojazdami zarejestrowanymi w pozostałych 32 krajach, które są sygnatariuszami Porozumienia Wielostronnego, będącego częścią Systemu Zielonej Karty, będą mogli wjeżdżać na Wyspy wyłącznie z ważnym ubezpieczeniem OC. Zmotoryzowani kierujący pojazdami z pozostałych 16 państw Systemu, będą mogli wjechać do Wielkiej Brytanii z Zieloną Kartą.

– Decyzja obywateli Wielkiej Brytanii nie wpłynie na obowiązujące w ich kraju zasady dotyczące wymaganych dokumentów ubezpieczeniowych, dla gości wjeżdżających swoimi pojazdami na terytorium Zjednoczonego Królestwa. Kwestie te są uregulowane przepisami odrębnymi w stosunku do unijnego traktatu – mówi Mariusz Wichtowski.

Pozytywnym zjawiskiem jest natomiast zmniejszenie liczby zdarzeń spowodowanych przez kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi bez ważnego ubezpieczenia OC. W całym 2015 r. PBUK odnotowało 285 nowych zgłoszeń dotyczących tego rodzaju szkód. Było to o 21,9 proc. mniej niż w roku 2014, gdy liczba ta sięgała 365.

Regulowanie zobowiązań za szkody powstałe w wyniku tych zdarzeń należy do Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Łącznie z tego tytułu PBUK wydatkowało w 2015 r. kwotę 5,6 mln zł. Tymczasem w 2014 r. wydatki te sięgnęły 8,4 mln zł.

– Spadek liczby kierowców z Polski, którzy spowodowali na europejskich drogach wypadki, prowadząc pojazdy nieubezpieczone, oczywiście cieszy. Jednak naszym nadrzędnym celem jest całkowite wykluczenie z dróg nieodpowiedzialnych zmotoryzowanych. Dlatego pomimo pozytywnych sygnałów, będziemy w dalszych ciągu przypominać kierowcom, że jeśli spowodują za granicą wypadek, nie mając ubezpieczenia OC, poniosą jego wszelkie konsekwencje finansowe. Zapłacą za naprawę zniszczonego mienia oraz za leczenie i rehabilitację poszkodowanych osób, a niekiedy nawet za ich dalsze utrzymanie – podsumowuje Wichtowski.

W 2015 r. ponownie wzrosła liczba szkód spowodowanych przez polskich zmotoryzowanych na drogach innych państw. Nasi kierowcy byli sprawcami aż 52 tysięcy wypadków. Najwięcej szkód spowodowali na drogach Niemiec i Wielkiej Brytanii. W najbliższych latach nie zanosi się na tym polu na poprawę m.in. dlatego, że Brexit pozostanie bez wpływu na ruch polskich pojazdów do Zjednoczonego Królestwa. Udało się natomiast zmniejszyć na zagranicznych drogach liczbę polskich kierowców bez OC.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia
Drożeją polisy na zdrowie i abonamenty medyczne
Ubezpieczenia
Roszady w największym polskim ubezpieczycielu. Były szef mBanku na czele PZU Życie
Ubezpieczenia
OFE dały zarobić lepiej niż lokaty bankowe i subkonta ZUS
Ubezpieczenia
Po wyborze nowego zarządu kapitalizacja PZU w górę o blisko miliard złotych
Ubezpieczenia
Rekord sprzedaży polis majątkowych i życiowych Warty