Do najważniejszych twórców, których prace znalazły się na aukcji, należy Stanisław Wyspiański. Mamy tu trzy pastele, w tym dwa portrety z bardzo popularnej i cenionej serii dziecięcej. Od 110 tys. rozpocznie się licytacja „Portretu dziewczynki" wykonanego w 1900 roku, dwa lata wcześniej powstał kolejny portret dziecięcy, którego cena rozpoczyna się od 400 tysięcy.
Perełką kolekcjonerską jest praca klasy muzealnej prezentująca Kazimierza Stankiewicza, wuja Wyspiańskiego, który wraz z żoną zastąpił artyście rodziców i wprowadził w świat intelektualno-artystycznej elity ówczesnego Krakowa. Licytacja portretu rozpocznie się od 450 tys. zł.
Pozostając w kręgu dziecięcych wizerunków, warto zwrócić uwagę na obraz namalowany przez Tadeusza Makowskiego. Cena wywoławcza „Dziewczynki z pisklętami" wynosi 360 tys. zł. Dużej urody jest też „Rudowłosa dziewczyna" Mojżesza Kislinga (270 tys. zł)
Według słynnej anegdoty malarz Jan Styka zapytał podczas pracy Pana Boga, jak Go malować, Stwórca miał mu wtedy odpowiedzieć: „Nie maluj mnie na kolanach, maluj dobrze".
Na najnowszej aukcji Polswiss Artu nie mamy wprawdzie portretu Pana Boga, jest za to portret Jezusa. Do kogo jest podobny na namalowanym przez Stykę portrecie z trzciną i koroną cierniową, mogą państwo sami ocenić, warto dodać, że powstał w 1925 roku, a cena wywoławcza wynosi 190. tys.