Kopacz pytana była we wtorek w Łodzi, czy to prawda, że do końca tego tygodnia spółki Skarbu Państwa mają zadeklarować, ile pieniędzy zainwestują w Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw mający ratować Kompanię Węglową oraz czy są to deklaracje dobrowolne, czy pewnego rodzaju przymus.
Szefowa rządu odparła, że "żyje w świecie realnym, a nie w świecie spekulacji" i opiera się na faktach. "Fakty przedstawiają mi odpowiedzialni za tę część realizacji programu dla Śląska ministrowie, to jest pełnomocnik ds. restrukturyzacji kopalni, czyli minister (Wojciech) Kowalczyk, ale również i nowy minister skarbu, który zapewnia mnie, że w tej chwili nie ma żadnego problemu, jeśli chodzi o wypłaty dla górników, że program dla Śląska i program restrukturyzacji kopalni jest realizowany" - powiedziała Kopacz.
Zwróciła się również do opozycji, mówiąc: "Jeśli dobrze życzycie kopalniom, to nie przeszkadzajcie, skoro nie pomagacie. Spekulacje na pewno w tym nie pomagają".
W poniedziałek politycy PiS, w tym szef partii Jarosław Kaczyński, mówili, że obecne władze świadomie prowadzą do sytuacji, w której pod koniec roku w przemyśle wydobywczym może zabraknąć pieniędzy na wypłaty. W ten sposób - według nich - zastawiana jest pułapka na kolejny rząd. Poseł PiS Piotr Naimski stwierdził w poniedziałek, że sytuacja w przemyśle wydobywczym jest dramatyczna, a rząd od stycznia "wprowadza plan ratunkowy dla kopalni i ogłasza to jako sukces", a teraz - jak mówił - po pół roku zarządy spółek węglowych "ciułają pieniądze na kolejna wypłatę dla pracowników w lipcu i sierpniu".
Podpisane pod koniec stycznia porozumienie rządu i górniczych związków zawodowych w sprawie planu naprawczego dla Kompanii Węglowej zakładało m.in. powstanie tzw. Nowej Kompanii Węglowej. Ma to uchronić kopalnie Kompanii Węglowej od likwidacji, zamiast tego mają one być restrukturyzowane.