Zardzewiały rewolwer został wylicytowany przez prywatnego kolekcjonera, który telefonicznie brał udział w aukcji.

Pistolet został znaleziony w 1965 roku przez rolnika. Broń znajdowała się w pobliżu wioski, gdzie artysta spędził swoje ostatnie dni życia. Malarz popełniając samobójstwo użył pocisku tego samego kalibru jak broń, która została wystawiona na aukcji. Zgadza się również wiek samej broni.

Holenderski artysta postrzelił się 27 lipca 1890 roku w Auvers-sur-Oise, wioski położonej na północ od Paryża. Malarz strzelił sobie w klatkę piersiową. Broń miała ograniczoną moc, dlatego Van Gogh zmarł dopiero kilka dni później.

Po odnalezieniu broni eksperci stwierdzili, że przeleżała ona w ziemi od 50 do 80 lat. Pojawiły się jednak wątpliwości co do autentyczności broni.

- Nic nie wskazuje na to, że szczątki (broni) są związane ze śmiercią Van Gogha - uważa Instytut Van Gogha. Skrytykowano aukcję, którą nazwano "komercjalizacją tragedii".