W niedzielę rano media poinformowały, że dwójka Polaków zaginęła w trakcie samotnego rejsu dookoła świata. Na pokładzie byli 74-letni mężczyzna i 64-letnia kobieta, którzy wypłynęli z Madery na Barbados na początku listopada.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych informowało wczoraj, że polskie służby konsularne "pozostają w bieżącym kontakcie z właściwymi instytucjami na Martynice i Barbadosie, które realizują czynności poszukiwawcze na wodach pozostających pod nadzorem tych terytoriów, w tym z Centrum Operacyjnym Poszukiwań Morskich Żandarmerii na Martynice, a także z rodziną poszukiwanych żeglarzy".

Dziś rano pojawił się nowy komunikat w tej sprawie. Obecnie prowadzona jest akcja ratunkowa. Resort podziękował za pomoc Brytyjczykom, Francuzom i Holendrom, a także lokalnym służbom z Martyniki, Trynidadu i Tobago oraz Barbadosu. 

Ze wstępnych ustaleń wynika, że na jachcie znajduje się tylko kobieta. Mężczyzna miał wypaść z burtę kilkadziesiąt godzin wcześniej. Obecnie trwają poszukiwania Polaka.

Stanisław Dąbrowny z małżonką Elżbietą w maju wyruszyli w rejs dookoła świata. Ich wyprawa miała potrwać cztery lata. Mężczyzna jest doświadczonym żeglarzem. W Gdańsku prowadzi firmę czarterującą jachty.