Czwórka sędziów: Bartłomiej Przymusiński, Krystian Markiewicz, Ewa Maciejewska i Igor Tuleya, we wrześniu zostali wezwani przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych. Pod koniec września o powód ich wezwania zapytał Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich. Pytał o przesłanki, które przemawiały za wezwaniem sędziów do złożenia wyjaśnień, a także o to, na czyj wniosek podjęto czynności wyjaśniające.
Czytaj także: RPO: na czyj wniosek rzecznicy dyscyplinarni wzywają sędziów na przesłuchania?
Właśnie nadeszła odpowiedź od Michała Lasoty, zastępcy rzecznika dyscyplinarnego. Wyjaśnia, że rzecznicy (w tym on sam i Przemysław Radzik) podjęli czynności wyjaśniające z urzędu. Dalej czytamy, że sędziowie: Bartłomiej Przymusiński i Igor Tuleya, nie zostali wezwani do złożenia wyjaśnień, bo w żadnej ze spraw nie zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne i nie sporządzono zarzutów dyscyplinarnych na piśmie. Zostali wezwani do złożenia pisemnych oświadczeń dotyczących przedmiotów czynności wyjaśniających, w tym treści wypowiedzi.
Sędzia Krystian Markiewicz, jak pisze rzecznik, nie został wezwany do złożenia wyjaśnień czy oświadczenia, jedynie przesłuchany w charakterze świadka w ramach czynności wyjaśniających dotyczących możliwych zachowań innych sędziów.
Kolejne wyjaśnienia dotyczą sędzi Ewy Maciejewskiej i Igora Tulei. Oni także nie zostali wezwani do złożenia wyjaśnień w charakterze świadka w związku ze skierowaniem przez nich pytań prejudycjalnych. Zostali, jak twierdzi rzecznik, przesłuchani jako świadkowie na okoliczność zachowań innych sędziów.