Fałszywy oficer pracował przez lata na podstawie sfabrykowanych dokumentów. Ta niesamowita historia raczej nie mogłaby się wydarzyć nigdzie indziej, tylko w Szwecji.
Blef odkryli dziennikarze „Dagens Nyheter". Mężczyzna zrobił zawrotną karierę. Zwerbowano go do wojskowego wywiadu i służby bezpieczeństwa w stopniu kapitana w Kosowie i jako majora w Afganistanie. Wysłano go także z ONZ na misję do Mali. Pracował też w Naczelnym Dowództwie Sojuszniczych SiŁ Europy SHAPE w Mons w Belgii. Tę ostatnią funkcję szefa sztabu pełnił w stopniu pułkownika. W latach 2016–2018 był zatrudniony jako szef w Straży Przybrzeżnej, gdzie odpowiadał za akcje ratunkowe, zwalczanie przestępczości i za działania obronne. Był też jedną z osób, które w Straży Przybrzeżnej kontaktowały się z rosyjską Federalną Sużbą Bezpieczeństwa FSB. Władze potwierdzają, że fałszywy oficer spotykał się z przedstawicielami FSB trzy razy, raz przez dwa dni w Kaliningradzie i dwa razy w Szwecji. W czasie gdy pracował w Straży Przybrzeżnej, był też zatrudniony jako oficer rezerwy Szwedzkich Sił Zbrojnych.