Młodzi dorośli uważają, że nie mają realnego wpływu na wydarzenia w kraju. Nie traktują zatem posiadanych praw jak przywileju, z którego mogą skorzystać, nawet gdyby chcieli.
Prawo wymaga sztywnej granicy uzyskania praw politycznych i obywatelskich. W praktyce jednak uzyskanie pełnoletności i obudzenie się pewnego dnia z pełną zdolnością do czynności prawnych samo w sobie nie wpłynie na chęć korzystania np. z czynnego prawa wyborczego. Rozmawiając z młodymi ludźmi o ich prawach, także z młodzieżą zaangażowaną i aktywną, zderzamy się z brutalną prawdą, że nie są oni świadomi, z czym wiąże się ukończenie 18 lat.