Pierwsze sześć miesięcy rządu Beaty Szydło to próba spełnienia jak największej liczby obietnic. Ale wśród 78 projektów ustaw (52 skierowano już do Sejmu) oraz 204 rozporządzeń, które wyszły w tym czasie spod pióra PiS, znalazło się raptem kilka zapowiedzi, którymi partia Jarosława Kaczyńskiego oczarowała wyborców. Mimo to podkreślanie na każdym kroku, że PiS wsłuchuje się w potrzeby rodzin i najbiedniejszych, sprawia, że po pół roku z rządu zadowolonych jest coraz więcej Polaków.
500 zł dla dzieci i budzenie gospodarki
Największym sukcesem rządu Szydło, który jeszcze długo będzie procentował na korzyść PiS, było uruchomienie programu 500+. Sztandarowa obietnica z kampanii, w wyniku której wiele rodzin otrzyma dodatki 500 zł na drugie i kolejne dziecko, sprawiła, że miliony Polaków przekonało się, być może po raz pierwszy w życiu, że obietnice polityków są coś warte. A przede wszystkim, że działania polityków nie muszą być związane tylko z nakładaniem kolejnych obciążeń podatkowych, lecz mogą realnie wpływać na poprawę warunków życia. Obrazu tego nie zmienią przepowiednie i prognozy, że budżet i gospodarka tego programu nie wytrzymają. Nie zmieni go także fakt, iż nie na wszystkie dzieci świadczenie będzie wypłacane.
Kolejna obietnica, którą udało się spełnić, to decyzja dotycząca sześciolatków. Rząd PiS postanowił dać rodzicom prawo wyboru, kiedy będą posyłać dzieci do szkół. Tym posunięciem Szydło kupiła sobie przychylność wielu rodzin, które krytycznie oceniały narzuconą przez koalicję PO–PSL reformę oświaty. Elektoratowi PiS musiało się także spodobać wprowadzenie bezpłatnych leków dla osób powyżej 75. roku życia oraz zmiana ustawy, która odebrała sądom prawo do odbierania rodzicom dzieci ze względu na biedę. Podobnie stało się także z ukróceniem przez resort sprawiedliwości nadużyć komorniczych, o których jeszcze nie tak dawno głośno było w mediach.
Plusem są także próby rządu zmierzające do pobudzenia gospodarki. Mają w tym pomóc tzw. plan wicepremiera Mateusza Morawieckiego czy strategia odbudowy przemysłu okrętowego i śródlądowego przygotowana w resorcie gospodarki morskiej. Wśród sukcesów uwzględnić trzeba także powołanie Obrony Terytorialnej.
Emerytury i podatki wciąż czekają
Lista niespełnionych obietnic PiS jest jednak dłuższa. Otwiera ją brak obniżenia wieku emerytalnego, z czego doskonale zdaje sobie sprawę pani premier. Obniżenie wieku przechodzenia na emeryturę było sztandarową obietnicą wyborczą nie tylko Szydło, ale także prezydenta Andrzeja Dudy. I to jego projekt od kilku miesięcy leży w Sejmie. Zakłada on cofnięcie reformy rządu PO–PSL i powrót do wieku emerytalnego: 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. Szydło we wtorek zapowiedziała, że jeszcze w tym roku ustawa zostanie przyjęta. Ale czy znajdą się na to pieniądze, nie wiadomo.