Koncern rozpoczął testowanie nowego systemu pracy na początku grudnia i zamierza sprawdzać go przez 12 miesięcy.
Czytaj także: Europejska lewica: Czas na czterodniowy tydzień pracy
W Nowej Zelandii Unilever zatrudnia w sumie 81 osób, którzy będą mogli pracować według skompresowanych harmonogramów za pełne wynagrodzenie, a naukowcy z University of Technology w Sydney w Australii będą monitorować eksperyment - informuje CNN. Jeśli okaże się, że testy przebiegły pomyślnie, to firma rozważy, czy zastosować rozwiązanie na całym świecie i na szerszą skalę.
„Mamy nadzieję, że proces ten doprowadzi do tego, że Unilever stanie się pierwszą globalną firmą, która zastosuje sposób pracy zapewniający namacalne korzyści dla pracowników i biznesu" – napisał Nick Bangs, dyrektor zarządzający Unilever Nowa Zelandia w specjalnym oświadczeniu. Zmiany w organizacji pracy na koncernie wymusiła m.in. pandemia koronawirusa, która wielu pracowników zmusiła do pracy zdalnej.
W 2018 roku nowozelandzka firma Perpetual Guardian, która zajmuje się umowami powierniczymi, testamentami i nieruchomościami, również postanowiła sprawdzić działanie czterodniowego tygodnia. Okazało się, że testy poszły tak dobrze, że wprowadziła czterodniowy i elastyczny tydzień pracy na stałe. Pracownicy sami mogą zadecydować w jakie dni będą pracować.