Zapytany na konferencji prasowej w Paryżu, czy Rosja odpowie na wydalenie przez Niemcy dwóch rosyjskich dyplomatów w związku z zabójstwem, Putin powiedział: "W takich przypadkach istnieją niepisane zasady: wyrzuciłeś naszych dyplomatów, my wyrzucamy twoich".
W sierpniu doszło do morderstwa Zelimchana Changoszwiliego, byłego partyzanta i przeciwnika Ramzana Kadyrowa. Morderca podjechał do niego na rowerze w parku w dzielnicy Moabit i dwukrotnie wystrzelił z pistoletu: w plecy i w głowę. 40-latek upadł na parkową alejkę.
Władze Niemiec uznały dwóch rosyjskich dyplomatów za persona non grata. Powodem była odmowa Kremla współpracy w śledztwie.
Wyrzucenie dyplomatów oznacza eskalację nie najlepszych relacji na linii Berlin - Moskwa. Kraje Europy Zachodniej mają w pamięci otrucie byłego byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala i jego córki. Również w tym przypadku Rosja nie przyznaje się do stawianych zarzutów.
- Był osobą okrutną i spragnioną krwi. W jednym z ataków, w którym brał udział, zginęło 98 osób. Był jednym z organizatorów eksplozji w moskiewskim metrze - powiedział Putin.