W ciągu ostatnich kilku tygodni tysiące mieszkańców Moskwy wzięło udział w protestach w związku z wykluczeniem kandydatów opozycji z wyborów do stołecznej rady miejskiej.
Podczas dwóch protestów władze zatrzymały łącznie niemal 2400 osób.
Prokuratura w Moskwie poinformowała, że dziś zwróciła się do sądu o odebranie praw rodzicielskich parze , która przywiozła swojego rocznego syna na nielegalne zgromadzenie 27 lipca.
Zdaniem prokuratury rodzice narazili swoje dziecko. "Wykorzystując chłopca, rodzice nadużyli swoich praw rodzicielskich" - stwierdzono.
Śledczy analizują podobne przypadki. Jednocześnie rzecznik praw dziecka Jewgienij Bunimowicz powiedział, że nie do zaakceptowania jest wykorzystywanie dzieci do "szantażowania" protestujących.