Polska zwiększyła zakupy ropy z Rosji. Jako jedyna w UE

W tym roku Rosja sprzedała za granicę najmniej ropy od trzech lat. To pochodna spadających zakupów klientów z Unii. Wyjątkiem jest Polska.

Aktualizacja: 29.05.2018 13:23 Publikacja: 29.05.2018 13:16

Polska zwiększyła zakupy ropy z Rosji. Jako jedyna w UE

Foto: Bloomberg

W pierwszym kwartale Rosja zmniejszyła eksport ropy o 1,5 proc. do 61,6 mln ton. To najgorszy wynik od trzech lat, podkreśla agencja RIA Rating. Największy wpływ na zły wynik miał główny dotąd dla rosyjskiej ropy rynek europejski, szczególnie unijny. Tutaj import spada od dwóch lat. W I kw. 2017 r. był o 6,5 proc. mniejszy rok do roku, a w I kw. 2018 r. o 8,5 proc. r/r.

Ilościowo najbardziej obniżyli zakupy importerzy z Holandii - o 3,1 mln ton, natomiast procentowo - aż 7-krotnie zmniejszyli import rosyjskiej ropy Szwedzi. „W tym samy okresie największy przyrost zakupów ilościowo miał miejsce w Polsce - 759 tys. ton, a procentowo - w Turcji (wzrost 3,3-krotny)” - podkreślają RIA Rating w opublikowanej dziś analizie.

Na początku maja rosyjski koncern Transneft - monopolista państwowy w transporcie rosyjskiej ropy i produktów naftowych poinformował, że przesył ropy rurociągiem Przyjaźń zmniejszył się w ciągu czterech miesięcy tego roku o 225 tys. ton do 15,75 mln ton.

- Powodem jest zmniejszenie zakupów przez szereg europejskich państw. W nitce południowej rurociągu tranzyt zmniejszył się o 10 proc. r/r - poinformował Igor Diemin prezes Transneft, cytowany przez agencję Prime.

Najwięcej zmniejszyli zakupy Węgrzy - o 18,8 proc. do 1,2 mln ton. Słowacy o 8 proc. do 1,63 mln ton, a największy odbiorca z tego kierunku - Polska, kupiła 4,59 mln ton, czyli o 2,3 proc. mniej niż w tym samym okresie poprzedniego roku.

Czy Rosjanie tłumaczą spadek zakupów ropy marki Urals?

- Powodem spadku importu jest fakt, że kraje te chcą ropy z zasiarczeniem 1,5 proc., choć w umowie zapisano, że nasza ropa może mieć nie więcej niż 1,8 proc. zawartości siarki. Obecnie w tym kierunku tłoczymy surowiec o zasiarczeniu 1,75 proc. - mówił Diemin.

Eksperci podkreślają, że popyt Europy na czarne złoto rośnie, choć wolniej aniżeli na innych kontynentach. Europejczycy, a szczególnie unijni importerzy, zwiększają zakupy na Bliskim Wschodzie.

Rosyjska ropa cieszy się coraz większym wzięciem w Chinach i ten rynek powoli zajmuje miejsce Europy. Chińczycy w I kw. zwiększyli zakupy o 27 proc. do 16,2 mln ton. To dziś połowa unijnych zakupów ropy w Rosji. Jednak to chiński rynek jest przyszłościowy dla rosyjskich koncernów naftowych. Dziś ma 26,7 proc. udziały w całym rosyjskim eksporcie ropy i ponad 80 proc. w dostawach do regionu Azji i Pacyfiku.

Do tego Urals eksportowana do Chin była droższa o 7,8 proc. od ceny surowca dla Europy. Dlaczego? „Do Europy jest dostarczana ropa wysoko zasiarczona, podczas kiedy do Chin lepszej jakości ze złóż Wschodniej Syberii” - tłumaczą eksperci RIA Rating.

W pierwszym kwartale Rosja zmniejszyła eksport ropy o 1,5 proc. do 61,6 mln ton. To najgorszy wynik od trzech lat, podkreśla agencja RIA Rating. Największy wpływ na zły wynik miał główny dotąd dla rosyjskiej ropy rynek europejski, szczególnie unijny. Tutaj import spada od dwóch lat. W I kw. 2017 r. był o 6,5 proc. mniejszy rok do roku, a w I kw. 2018 r. o 8,5 proc. r/r.

Ilościowo najbardziej obniżyli zakupy importerzy z Holandii - o 3,1 mln ton, natomiast procentowo - aż 7-krotnie zmniejszyli import rosyjskiej ropy Szwedzi. „W tym samy okresie największy przyrost zakupów ilościowo miał miejsce w Polsce - 759 tys. ton, a procentowo - w Turcji (wzrost 3,3-krotny)” - podkreślają RIA Rating w opublikowanej dziś analizie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Czego boją się polscy przedsiębiorcy? Już nie niestabilności politycznej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Coraz więcej Rosji na Węgrzech. Gazprom jest głównym sponsorem Ferencváros
Biznes
Wielka debata o przyszłości lasów. Ekolodzy i Lasy Państwowe przy jednym stole
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG