Czy satelita wskaże cel superpociskom JASSM

Ambitny plan budowy satelity obserwacyjnego, z uwzględnieniem potrzeb wojska, powstał już niemal dekadę temu, niestety nie potrafiliśmy od tego czasu zrobić nawet małego kroku w tej sprawie.

Aktualizacja: 17.01.2019 20:34 Publikacja: 17.01.2019 15:24

Czy satelita wskaże cel superpociskom JASSM

Foto: Adobe Stock

- Mamy problem, bo kto teraz wskaże cele dla myśliwców F -16 uzbrojonych w amerykańskie szybujące superpociski JASSM o zasięgu prawe 1 tys. kilometrów ? – pytali w czwartek uczestnicy warszawskiej konferencji „ Rozpoznanie Satelitarne dla wojska i sektora cywilnego w Polsce" zorganizowanej przez Zespół Badań i Analiz Militarnych. Problem braku możliwości wiarygodnego potwierdzania koordynatów dla dalekosiężnych uderzeń Sił Zbrojnych RP nabiera też ostrości, jeśli zważyć, że Warszawa zabiega właśnie o uzbrojenie armii w strategiczne pociski manewrujące, klasyczną broń odstraszania.

Czytaj także: Ameryka zbroi polską armię

Jest rakietowy pan „B"

Pytania w sali stołecznego Instytutu Lotnictwa nie pozostały na szczęście bez odpowiedzi. Sztabowcy Oddziału Rozpoznania Obrazowego i Zabezpieczenia Geograficznego Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych zapewniali, że załogi bojowych samolotów wiedzą gdzie skierować uzbrojone rakiety. – Jeśli przeciwnik obezwładni któreś z naszych źródeł operacyjnych danych, mamy przygotowany także awaryjny wariant „b" a nawet, gdy okaże się to konieczne, także „c" – uspokajał ppłk dr Rafał Dąbrowski z OROiZG. - Szczegółów ze zrozumiałych powodów nie mogę ujawnić – dodawał.

Można zakładać, że niezbędną wiedzę o przeciwniku i tzw środowisku operacyjnym armia czerpie ze źródeł wywiadowczych , sieci sojuszniczego rozpoznania, w tym radiolektronicznego i obrazowego. Ten katalog środków pozyskiwania cennych wojskowych informacji uzupełniają dane uzyskiwane w ramach specjalnych umów z państwowymi i komercyjnymi operatorami optoelektronicznych i radarowych satelitów obserwacyjnych krajów NATO.

Potrzebne własne, kosmiczne „oko"

Mimo iż planów satelitarnej ekspansji RP nakreślonych przed dekadą ( zakładano „pozyskanie" 2 optoeketronicznych platform satelitarnych o dużej i bardzo wysokiej rozdzielczości podwójnego – militarno- cywilnego przeznaczenia) do 2022 r nie uda się raczej zrealizować, problem uruchomienia własnych narodowych źródeł pewnej informacji fotograficznej i radarowej – pozostaje aktualny.

- W epoce wojen hybrydowych musimy mieć możliwość autonomicznego weryfikowania obrazowych danych uzyskiwanych ze źródeł komercyjnych czy nawet sojuszniczych – twierdzą eksperci.

Nowe trendy

Zdaniem Macieja Wikło koordynatora programu „Satelitarny system optoelektronicznej obserwacji Ziemi" w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju plany z 2010 roku wymagają radykalnej aktualizacji. Choćby dlatego, że armie najbardziej zaawansowane w dziedzinie kosmicznego rozpoznania odchodzą od polityki instalowania na orbitach potężnych i kosztownych szpiegowskich satelitów - generujących ogromne straty w przypadku ich neutralizacji. Nowy trend każe wykorzystywać do obserwacji liczne , rozproszone niewielkie tańsze platformy – tzw. mikro - i nanosatelity – mówił Wikło. Ekspert NCBiR zwracał też uwagę ,że w ciągu dekady nastąpił też ogromny postęp technologiczny, rozwój sensorów i systemów analizy danych który daje dodatkowe możliwości wojskowego rozpoznania i sieciocentrycznego przekazywania informacji do sztabów a nawet bezpośrednio do jednostek bojowych na polu walki.

Polski biznes wchodzi na orbitę

Przedstawiciele Polskiej Agencji Kosmicznej zwracali uwagę także na biznesowy aspekt sprawy: ostatnie lata to nadzwyczajny postęp w rozwoju rodzimych, polskich firm , które innowacyjną produkcję adresują do „orbitalnego" sektora na rynku europejskim i globalnym. Przed dekadą polski przemysł satelitarny stawiał pierwsze kroku, dziś możemy być partnerami w najpoważniejszych kosmicznych biznesowych przedsięwzięciach – zapewniają szefowie PAK.

Cywilni i wojskowi badacze, eksperci i decydenci w jednej kwestii byli podczas czwartkowej konferencji jednomyślni. Potrzebny jest odnowiony, inspirujący krajowe firmy i oparty na realistycznych podstawach narodowy program rozwoju satelitarnego, obrazowego rozpoznania. Jego powodzenie przyniesie wszystkim korzyści . Dla wojskowych będzie to szansa na zdobywanie ważnych informacji , dla rolnictwa, budownictwa, hydrologii czy innych gałęzi gospodarki użytecznych danych a dla przedsiębiorców, którzy postawią na Kosmos okazja do robienia dochodowego biznesu w innowacyjnej branży.

- Mamy problem, bo kto teraz wskaże cele dla myśliwców F -16 uzbrojonych w amerykańskie szybujące superpociski JASSM o zasięgu prawe 1 tys. kilometrów ? – pytali w czwartek uczestnicy warszawskiej konferencji „ Rozpoznanie Satelitarne dla wojska i sektora cywilnego w Polsce" zorganizowanej przez Zespół Badań i Analiz Militarnych. Problem braku możliwości wiarygodnego potwierdzania koordynatów dla dalekosiężnych uderzeń Sił Zbrojnych RP nabiera też ostrości, jeśli zważyć, że Warszawa zabiega właśnie o uzbrojenie armii w strategiczne pociski manewrujące, klasyczną broń odstraszania.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika