Zmiany w postępowaniu karnym: sądy odwoławcze mają orzekać ekonomicznie

Zanim sąd drugiej instancji karze po raz kolejny rozpoznać sprawę od początku musi sprawdzić czy może dojść do skazania.

Aktualizacja: 23.09.2018 15:00 Publikacja: 23.09.2018 14:19

Zmiany w postępowaniu karnym: sądy odwoławcze mają orzekać ekonomicznie

Foto: AdobeStock

W 2017 r. polskie sądy myliły się częściej niż w latach poprzednich. Ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że wskaźnik stabilności wyniósł 61,5 proc. A to oznacza, że w 2017 r. po odwołaniu utrzymało się zaledwie 61, 5 proc. wyroków. Wkrótce sytuacja ma szanse się poprawić. A wszystko to za sprawą najnowszej uchwały SN. Ta nakazuje sądom odwoławczym wykonać pewne czynności zanim uchyli wyrok a sprawę odeśle do ponownego rozpoznania.

Czytaj także: Ziobro: przełomowe zmiany w procedurze karnej

– To bardzo źle, że w Polsce tak często uchyla się wyroki do ponownego rozpoznania. To choroba wymiaru sprawiedliwości – mówi Marcin Konopko, radca prawny.

I przypomina, że uchylenie wyroku po kilku latach procesu oznacza nie tylko kolejne koszty związane z ponownym procesem, ale i przewlekłość.

Miało być szybciej

Problem w zachowaniu sadów odwoławczych dostrzegła I prezes Sądu Najwyższego. Poprosiła więc siedmioosobowy skład SN by rozbieżności usunął. W czym rzecz?

Chodzi o to by przesądził czy sąd odwoławczy musi prowadzić postępowanie dowodowe w sytuacji gdy po pierwsze - zaskarżono na niekorzyść oskarżonego wydany w pierwszej instancji wyrok uniewinniający, umarzający lub warunkowo umarzający postępowanie.

Po drugie - sąd odwoławczy rozpoznając apelację stwierdza naruszenie w postępowaniu dowodowym przed sądem pierwszej instancji, które może skutkować w przyszłości wydaniem wyroku skazującego. A takiego sąd odwoławczy sam nie może wydać.

Co powinien więc zrobić? Wyjścia są dwa. Które jest właściwe miał odpowiedzieć SN.

Co robić?

Otóż czy ma zaniechać prowadzenia postępowania dowodowego by usunąć uchybienia zakładając, że mogłoby to być zbędne przedłużanie procesu w związku z czym lepiej wyrok uchylić i przekazać do pierwszej instancji.

Czy też przeprowadzić sam postępowanie dowodowe w zakresie potrzebnym do upewnienia się, że nie ma podstaw do utrzymania zaskarżonego wyroku lub wydania innego niż wyrok skazujący i dopiero kiedy dojdzie do wniosku, ze są podstawy do skazania uchylić wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania.

Problem jest ważny nie tylko dla sądów odwoławczych ale i SN, który przecież rozpoznaje skargi na wyroki sądów odwoławczych. Tymczasem sądy w całej Polsce stosują rozbieżne rozwiązania.

Czas z tym skończyć uznała prof. Małgorzata Gersdorf. Tym bardziej, że analiza orzeczeń SN wskazuje, że sądy odwoławcze rozpatrujące apelacje w takich sprawach w zdecydowane większości decydują się na uchylenie wyroków do ponownego rozpoznania. A to, jak pisze we wniosku prof. Gersdorf, jest praktyka sprzeczna z założeniami reformy postępowania odwoławczego przeprowadzonej w latach 2013 do 2016. Ta miała zmniejszyć listę uchyleń.

Sąd ma sprawdzić zanim uchyli

I właśnie w tym kierunku zmierza najnowsza uchwała SN: sąd odwoławczy powinien najpierw sprawdzić (przeprowadzić dowód) że nie ma podstaw do utrzymania wyroku a dopiero potem go uchylić.

- Tylko potrzeba skazania oskarżonego, uniewinnionego w pierwszej instancji albo wobec którego umorzono lub warunkowo umorzono postępowanie karne, dawać będzie podstawę do wydania wyroku kasatoryjnego. Sama tylko możliwość skazania oskarżonego w ponownym postępowaniu jest niewystarczająca do wydania takiego orzeczenia przez sąd odwoławczy - uzasadniał SN.

Sędziowie I instancyjni twierdzą, że choć sędziowie odwoławczy mogą wyrok uzupełnić, rzadko z tej możliwości korzystają. Mówią też, że często powodem uchylenia jest niechęć do podejmowania ostatecznych decyzji.

Sędzia Barbara Piwnik też twierdzi, że zbyt rzadko w ramach kontroli wyroki są poprawiane czy uzupełniany jest materiał dowodowy.

- Jeśli sędzia odwoławczy chce uchylić wyrok, zawsze coś znajdzie, by to zrobić i uzasadnić - mówi Rz.

Etap: uzgodnienia międzyresortowe

61, 5 proc. wyroków sądów I instancji w całym kraju utrzymało się w mocy w 2017 r.

65,8 proc. wynosi wskaźnik stabilności orzekania tylko w przypadku spraw karnych

 

Land Rover Discovery Sport – teraz 0% wpłaty własnej i rata 1.539 zł netto/mies. SPRAWDŹ!

W 2017 r. polskie sądy myliły się częściej niż w latach poprzednich. Ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że wskaźnik stabilności wyniósł 61,5 proc. A to oznacza, że w 2017 r. po odwołaniu utrzymało się zaledwie 61, 5 proc. wyroków. Wkrótce sytuacja ma szanse się poprawić. A wszystko to za sprawą najnowszej uchwały SN. Ta nakazuje sądom odwoławczym wykonać pewne czynności zanim uchyli wyrok a sprawę odeśle do ponownego rozpoznania.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona