Fogiel przekonywał, że w związku z tym iż - jak mówił - "pan redaktor Najsztub rozjechał na pasach samochodem, nie mając prawa jazdy, starszą panią i został przez sąd uniewinniony" polityk uznał "że to jest ktoś, kto rzeczywiście ma powody, żeby wspierać sędziów, żeby było tak, jak było".

Poseł PiS odnosił się do wyroku uniewinniającego w sprawie wypadku, do jakiego doszło przy ul. Piłsudskiego w Konstancinie-Jeziornie w październiku 2017 r.  Dziennikarz potrącił wówczas przechodzącą przez pasy 77-latkę. Był trzeźwy, ale nie miał przy sobie prawa jazdy, a jego auto nie posiadało ważnych badań technicznych i obowiązkowej polisy OC. 

Fogiel mówił, że obecność Najsztuba na marszu to "jawny, transparentny pokaz, że tak naprawdę nie chodzi o sprawiedliwe wyroki i dobre funkcjonowanie sądownictwa, tylko bardziej chodzi o interesy jednak pewnego środowiska".

- Z mojej strony to jest bardzo korzystne - zaznaczył poseł PiS.

Mówiąc o zmianach w wymiarze sprawiedliwości przeprowadzanych przez PiS Fogiel stwierdził, że "jeżeli jest się członkiem grupy zawodowej, która odpowiedzialność ma ograniczaną do minimum, która sama w zasadzie o sobie decyduje, która sama dobiera sobie kolejnych członków, to każda próba zmiany tej niezwykle wygodnej sytuacji będzie rodziła opór".