Były premier przekonywał, że Polska potrzebuje polityki zrównoważonego rozwoju, a jego partią będzie ją prowadzić "z całą konsekwencją". - Będziemy dążyli w ramach polityki wzrostu do wyrównywania szans między grupami społecznymi i między regionami - zapewniał na konwencji w Rzeszowie.
Rosja? "Trzy razy dziennie zupa"
Jarosław Kaczyński powiedział, że przeciwnicy PiS głosili koncepcję rozwoju metropolii, zgodnie z którą należy skupiać się na rozwijanie największych ośrodków, z których rozwój przejdzie na inne regiony kraju. Zdaniem Kaczyńskiego, taki model realizowany jest w Hiszpanii, gdzie istnieją trzy metropolie (Madryt, Barcelona i Sewilla), ale w pozostałych częściach świata taka polityka nie jest realizowana. Prezes PiS odniósł się do Rosji, mówiąc, że to kraj, w którym "bardzo bogata" jest Moskwa i "może jeszcze" Petersburg. - Ale cała Rosja - jak było, tak jest. Jak trzy razy dziennie zupa, tak trzy razy dziennie zupa - mówił.
- My ten model rozwoju zdecydowanie odrzucamy - zadeklarował Kaczyński zaznaczając, że to, jaka polityka zostanie w Polsce w tym względzie realizowana jest jedną ze stawek nadchodzących wyborów parlamentarnych.
"Jeżeli praca jest droższa, to opłaca się inwestować"
Mówiąc o wyrównywaniu szans i sytuacji między różnymi grupami społecznymi, były premier przypomniał zapowiedzi rządu o podniesieniu płacy minimalnej do 2600 zł w roku 2020 i do 4000 zł w ciągu następnych czterech lat. Zaznaczył, że PiS chce uruchomić proces wzrostu płac w Polsce, wykorzystując do tego czynniki administracyjne oraz ekonomiczne. - Chcemy to połączyć w potężny mechanizm rozwoju - deklarował.
Według Kaczyńskiego, wzrost płacy minimalnej spowoduje wzrost płac w ogóle. Proces ten, zdaniem prezesa PiS, ma pomóc polskiej gospodarce. Były premier mówił, że wyższa cena pracy powoduje, że opłaca się coś, co "jest istotą rozwoju" i czego w Polsce brakuje, czyli postęp w sferze organizacyjnej przedsiębiorstw i w sferze technologicznej.