Prezes Najwyższej Izby Kontroli wraz ze swoimi współpracownikami znów wytacza ciężkie działa przeciwko swojemu zastępcy z nominacji PiS. Chce ponownej dymisji Tadeusza Dziuby, swojego zastępcy i nominanta PiS, bo zarzuca mu obstrukcję – próbę sparaliżowania pracy Izby, czym narusza interes publiczny. Poszło o ujawnioną w piątek przez „Rz" sytuację, która miała miejsce na posiedzeniu kolegium NIK.
21 lipca, które głosowało nad zastrzeżeniami ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry do raportu o Funduszu Sprawiedliwości. Zastrzeżenia Ziobry dotyczyły całości kontroli – NIK ocenił wydatki funduszu negatywnie i wniósł aż o 18 działań naprawczych.
Wiceprezes Dziuba był za zdjęciem tego punktu z obrad kolegium, co uzasadniał „obszernością całego materiału" i brakiem czasu na jego zaznajomienie – odpowiedź ministra Ziobry liczy aż 100 stron. 11-osobowe kolegium przegłosowało wystąpienie pokontrolne w sprawie funduszu, nie przyjmując ani jednego wyjaśnienia Ziobry. Dziuba odmówił głosowania w sprawie. To, jak ujawniliśmy, zdarzenie bez precedensu w historii NIK.
Spór prezesów
W środę na konferencji prasowej współpracownicy prezesa NIK Mariana Banasia tłumaczyli się z tego zdarzenia. Sekretarz kolegium Izby Tomasz Sobecki podkreślał, że w opinii prezesa NIK to sytuacja niedopuszczalna, która godzi w interes Izby jako instytucji kontrolnej i zmierza do paraliżu. Dziubie zarzucono niedopełnienie obowiązków. Dyrektor departamentu prawnego i orzecznictwa NIK Barbara Komar poinformowała, że w tej sprawie złożono zawiadomienie do prokuratury.
To druga sprawa przeciwko Dziubie. Pierwszą Banaś wytoczył mu w lipcu ubiegłego roku. Powodem miało być rzekome „wywieranie nacisków" przez Dziubę, „manipulowanie wynikami kontroli" i „próby zastraszania" w kwestii raportu dotyczącego głośnej kontroli, która oceniała m.in. efektywność półtorarocznej pracy minister Beaty Kempy jako pełnomocnika rządu ds. pomocy humanitarnej. Rzekome naciski wiceprezes miał wywierać na troje doświadczonych kontrolerów z Departamentu Administracji Publicznej.